Ligi zagraniczne: powtórka mile widziana

Arsenal nie przegrał z Tottenhamem 19 kolejnych meczów w lidze, ale w sobotę statystyki zejdą na dalszy plan. Na stadionie Emirates spotykają się trzecia i czwarta drużyna Premiership.

Publikacja: 30.10.2009 21:26

Derby północnego Londynu nie potrzebują reklamy. Zadbali o nią sami piłkarze. Niemal dokładnie rok temu rozegrali jeden z najlepszych meczów ubiegłego sezonu, przypominający dobry film sensacyjny: pełen pościgów i zwrotów akcji. Arsenal jeszcze dwie minuty przed końcem prowadził 4:2. Bardziej niecierpliwi kibice – przekonani, że nic się już nie wydarzy – zaczęli opuszczać stadion, a Tottenham wrzucił piąty bieg i doprowadził do wyrównania.

Koncentracja to wciąż główny problem Arsenalu. W spotkaniach z Alkmaar w Lidze Mistrzów (1:1) i West Hamem (2:2) zespół Arsene’a Wengera pozwolił sobie strzelić gole w końcówce. – Możemy grać ładnie i zdobywać trofea – twierdzi Cesc Fabregas. W środę Arsenal pokonał Liverpool w Pucharze Ligi, ale znów stracił Łukasza Fabiańskiego. Tym razem na trzy tygodnie. Polak, który kilka miesięcy temu przeszedł operację kolana i po raz pierwszy w tym sezonie wybiegł na boisko, doznał kontuzji uda. W sobotnie popołudnie w bramce stanie Manuel Almunia.

Tottenham szykuje tajną broń. Na ligowe boiska wraca po kontuzji David Bentley, strzelec jednej z bramek we wspomnianym meczu na Emirates. Choć był to jedyny gol, jaki pomocnik reprezentacji Anglii zdobył w poprzednim sezonie, trener Harry Redknapp wierzy, że Bentley i tym razem trafi do siatki rywali. – Wiele osób jest zaskoczonych, że tak dobrze wystartowaliśmy. Jesteśmy w czołowej czwórce i chcemy tu zostać tak długo, jak będzie to możliwe – deklaruje napastnik Tottenhamu Peter Crouch, a Wenger chwali trenera przeciwników: – Redknapp to właściwa osoba na właściwym miejscu.

[srodtytul]Uwaga, świńska grypa[/srodtytul]

Na Old Trafford zmierzą się dwa rozbite zespoły. Manchester United chce zrehabilitować się za porażkę z Liverpoolem, a Blackburn zdobyć wreszcie punkty na wyjeździe i odbić się od dna.

Aleksowi Fergusonowi rozsypał się środek obrony. Kontuzjowani są Rio Ferdinand i Nemanja Vidić. Przedłuża się też rehabilitacja Park Ji-sunga, który ma kłopoty z kolanem. Koreańczyk nie zagra przez kolejne trzy tygodnie. W Blackburn krajobraz również jak po bitwie. Rovers przegrali wszystkie mecze na wyjeździe, tylko z Arsenalem i Chelsea stracili 11 goli. Jakby tego było mało, u kilku zawodników wykryto świńską grypę. Władze klubu zapewniają jednak, że sytuacja jest pod kontrolą.

[srodtytul]Ręka Magatha [/srodtytul]

Grypa, ale w tym przypadku już nie świńska, zatrzymała w domu Juppa Heynckesa. Trener Bayeru przez cały tydzień nie prowadził treningów, ale do Gelsenkirchen pojedzie. W hicie kolejki lider z Leverkusen gra w sobotę z czwartym w tabeli Schalke, które tydzień temu zremisowało z wiceliderem HSV 3:3. Felix Magath znów dokonuje cudów. W ubiegłym sezonie doprowadził Wolfsburg do mistrzostwa, teraz zajął się odbudową mocnej pozycji Schalke. Na przeszkodzie mogą stanąć jednak finanse. Długi klubu sięgają podobno 100 milionów euro. Działacze odpowiadają, że nie więcej niż 25,5 mln.

[srodtytul] Przegląd kadr w Monachium [/srodtytul]

Bayern planuje porządki. – Zimą będziemy musieli się pożegnać z kilkoma zawodnikami – zapowiada menedżer klubu Uli Hoeness. Odchudzanie składu jednak już jednak ruszyło. Argentyńczyk Jose Sosa wrócił do ojczyzny. Został wypożyczony na pół roku do Estudiantes La Plata. Następni mogą być napastnik Luca Toni, pomocnicy Anatolij Tymoszczuk i Alexander Baujohann oraz obrońcy Breno, Christian Lell i Andreas Goerlitz.

W sobotę Bayern jedzie do Stuttgartu. To może być pożegnanie Markusa Babbela z posadą trenera Stuttgartu. Zespół, wymieniany przed sezonem w gronie faworytów, wygrał tylko jeden z ośmiu meczów i zajmuje 14. miejsce, tuż nad strefą spadkową. We wtorek odpadł z Pucharu Niemiec, po porażce z drugoligowym Greuther Furth. – Babbel i jego sztab sprawiają wrażenie, jakby znali sposób na wyciągnięcie drużyny z kryzysu – stwierdził niedawno dyrektor sportowy Horst Heldt. Podobnie myślą chyba kibice, którzy na środowym treningu przywitali trenera oklaskami, pamiętając, że w ubiegłym sezonie klub do końca walczył o mistrzostwo. Na razie obyło się bez nerwowych ruchów, ale nie wiadomo, czy w Stuttgarcie nie zmienią zdania w przypadku kolejnych niepowodzeń.

Milan, przygotowując się do rewanżowego spotkania z Realem Madryt, sprawdzi Parmę, która po powrocie do Serie A gra bez kompleksów. W lidze więcej punktów od debiutanta zdobyły tylko trzy drużyny: Inter, Juventus i Sampdoria. Parma wywalczyła ich 17, ale większość przed własną publicznością. Na wyjeździe wygrała tyko raz: w Rzymie z Lazio.

[ramka][b]Najciekawsze mecze weekendu [/b]

[b] Sobota[/b]

Arsenal – Tottenham (godz. 13.40, Canal+ Sport)

Stuttgart – Bayern (15.30, Eurosport 2)

Manchester United – Blackburn (18.25, Canal+ Sport 2)

Schalke – Bayer (18.30, Eurosport 2)

Milan – Parma (20.40, Canal+ Sport) [/ramka]

Derby północnego Londynu nie potrzebują reklamy. Zadbali o nią sami piłkarze. Niemal dokładnie rok temu rozegrali jeden z najlepszych meczów ubiegłego sezonu, przypominający dobry film sensacyjny: pełen pościgów i zwrotów akcji. Arsenal jeszcze dwie minuty przed końcem prowadził 4:2. Bardziej niecierpliwi kibice – przekonani, że nic się już nie wydarzy – zaczęli opuszczać stadion, a Tottenham wrzucił piąty bieg i doprowadził do wyrównania.

Koncentracja to wciąż główny problem Arsenalu. W spotkaniach z Alkmaar w Lidze Mistrzów (1:1) i West Hamem (2:2) zespół Arsene’a Wengera pozwolił sobie strzelić gole w końcówce. – Możemy grać ładnie i zdobywać trofea – twierdzi Cesc Fabregas. W środę Arsenal pokonał Liverpool w Pucharze Ligi, ale znów stracił Łukasza Fabiańskiego. Tym razem na trzy tygodnie. Polak, który kilka miesięcy temu przeszedł operację kolana i po raz pierwszy w tym sezonie wybiegł na boisko, doznał kontuzji uda. W sobotnie popołudnie w bramce stanie Manuel Almunia.

Piłka nożna
Bartosz Slisz zniszczył marzenia Leo Messiego. Niespodzianka w MLS, a w tle polski sędzia
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Liverpool nie do zatrzymania. Ani w Europie, ani w Anglii
Piłka nożna
Liga Narodów. Dlaczego Kylian Mbappe nie pomoże Francji?
Piłka nożna
Złota jesień trwa. Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok podbijają Ligę Konferencji
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Piłka nożna
Zwycięstwo Legii z polityką w tle
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni