– Żeby zbudować reprezentację własnego projektu, potrzebuję zobaczyć wszystkich, którzy siedzą mi w głowie – mówi „Rz” Franciszek Smuda.
Największą niespodzianką są bramkarze. Po półtorarocznej nieobecności wraca Tomasz Kuszczak. Trener przyznał, że powołałby też Łukasza Fabiańskiego, ale jest kontuzjowany. Zamiast niego szansę na debiut w pierwszej reprezentacji dostaje Wojciech Szczęsny. – To wielki talent, widziałem go w młodzieżówce. Trudnego charakteru Tomasza Kuszczaka się nie boję, bo sam mam jeszcze trudniejszy. Artur Boruc? Jeśli myśli o reprezentacji, musi zrzucić kilka kilogramów – tłumaczy trener. Boruc i tak nie mógłby być powołany, bo leczy kontuzję.
Po dwóch meczach przerwy do drużyny wraca Michał Żewłakow. Jest też Kamil Kosowski, który na Euro 2012 będzie miał 35 lat. – Dla mnie obaj mogą mieć 37 i nadal być najlepsi. Grają w Lidze Mistrzów, mogą zagrać na mistrzostwach Europy – mówi Smuda.
Poza Szczęsnym zadebiutować mogą Maciej Sadlok i Janusz Gancarczyk. Pierwszy świetnie się spisuje w Ruchu Chorzów, drugi – w barwach Śląska Wrocław lepszy miał poprzedni sezon. Szansy doczekał się także Piotr Brożek – niezauważany przez poprzednich selekcjonerów.
Tylko dwa mecze kapitanem drużyny był Mariusz Lewandowski. Teraz nie dostał powołania. Smuda zapewnia, że nie zamyka przed nim drogi do kadry.