Francuscy wicemistrzowie świata w swojej grupie trwonili punkty i walczą teraz z Irlandczykami. Niepokonanymi w eliminacjach i liczącymi na to, że w Dublinie zdobędą przewagę, którą wystarczy obronić w rewanżu. Portugalczycy mierzą się z Bośnią i Hercegowiną, zespołem, w którym większość piłkarzy albo urodziła się poza ojczyzną, albo się poza nią wychowała. Znają Bośnię tylko z przyjazdów na mecze kadry. Ani w Lizbonie, ani w środę w Zenicy nie zagra kontuzjowany Cristiano Ronaldo, ale on w tych eliminacjach nie strzelił dla Portugalii choćby jednej bramki.
W pozostałych parach Rosjanie grają ze Słoweńcami, Grecja z Ukrainą, a w barażu strefy CONCACAF i Ameryki Płd. Urugwaj z Kostaryką (transmisja o 3 nad ranem w niedzielę w Polsacie Sport).
W ten weekend znany będzie zwycięzca innego barażu, między drużynami z Oceanii i Azji. W pierwszym meczu Bahrajnu i Nowej Zelandii było 0:0. Rewanż w sobotę w Wellington (transmisja w Eurosporcie o 8).
Gospodarze grali w mundialu w 1982 roku, Bahrajn jeszcze nigdy. Byłby najmniejszym państwem, któremu udało się zakwalifikować do mistrzostw świata. W weekend zostaną też rozdzielone trzy wolne jeszcze miejsca w strefie afrykańskiej. Zdobędą je Kamerun albo Gabon w grupie A, Tunezja albo Nigeria w grupie B i Egipt albo Algieria w grupie C.
Losowanie grup finałowych mundialu – 4 grudnia.