Wróciła ekstraklasa: mistrz już traci punkty, Polonia straszy

Początek nowego sezonu nie zachwycił, stare grzechy ciągle górą. Widzew zremisował z Lechem 1:1

Publikacja: 09.08.2010 02:28

Bartosza Bosackiego (z prawej) nie było już na boisku, gdy Darvydas Sernas strzelił wyrównującego go

Bartosza Bosackiego (z prawej) nie było już na boisku, gdy Darvydas Sernas strzelił wyrównującego gola. Kapitan Lecha ciągle przebywa w szpitalu po urazie głowy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Ekstraklasa nie wróciła w wielkim stylu. Mistrz Polski na boisku beniaminka w Łodzi pokazał, dlaczego szanse na wyeliminowanie Dnipro Dniepropietrowsk w ostatniej rundzie przed fazą grupową Ligi Europejskiej nie są zbyt duże.

Lech swoją grą denerwuje i nie można wszystkiego tłumaczyć brakiem Roberta Lewandowskiego. To miała nie być drużyna jednego sezonu, a zanosi się, że będzie.

[srodtytul]Śliska piłka[/srodtytul]

Trener Jacek Zieliński już musi tłumaczyć się przed właścicielem klubu, dlaczego piłkarze na początku sezonu są w tak słabej formie, ale być może to właściciel powinien wytłumaczyć trenerowi, dlaczego nie wzmocnił drużyny. Artjoms Rudnevs, który podpisał kontrakt z Lechem w dniu rewanżu ze Spartą Praga w meczu z Widzewem, wszedł na boisko w drugiej połowie i 20 minut wystarczyło mu, by strzelić gola.

Najlepszy na boisku był jednak zawodnik gospodarzy – Litwin Darvydas Sernas, który pod koniec meczu przy dużej pomocy bramkarza Lecha Jasmina Buricia wyrównał na 1:1. Burić wrócił do bramki po kontuzji, śliska piłka wypadła mu z rąk.

Poza kiepską formą (jeden gol w ostatnich pięciu meczach) kibice Lecha martwią się także zdrowiem kapitana drużyny Bartosza Bosackiego, który w Łodzi zderzył się głową z Ugochukwu Ukahem, stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. Pod obserwacją zostanie do poniedziałku. Tomografia na szczęście nie wykazała żadnych zmian.

[srodtytul]Sny Wojciechowskiego [/srodtytul]

Legia bawiła się na pikniku z Arsenalem, a na nią wielu w tym sezonie liczy najbardziej. – Nie robimy dla Legii wyjątku. Każdy klub, otwierając stadion, będzie mógł przełożyć kolejkę ligową. To promocja ligi – tłumaczy Adrian Skubis, rzecznik prasowy Ekstraklasy.

W meczu z Arsenalem po 30 minutach zszedł z boiska Ivica Vrdlojak – decyzją trenera Macieja Skorży kapitan Legii. Chorwat ma być największą gwiazdą tworzonej od zera drużyny. Vrdlojak został zmieniony, bo bolał go mięsień uda. Nie wiadomo jeszcze, czy zagra w piątkowych derbach z Polonią.

Polonia też ma powód do zmartwienia. Nie wiadomo, czy do tego meczu wyleczy się Artur Sobiech. Kupiony z Ruchu Chorzów napastnik (kosztował milion euro) zadebiutował w barwach warszawskiego zespołu w meczu z Górnikiem. Zmarnował dwie okazje, jedną wykorzystał, a po przerwie nie wyszedł już na boisko. Wcześniej trenował z Polonią tylko raz.

Drużyna Jose Marii Bakero wygrała w Zabrzu 2:0. Przez większość meczu przeważała, chociaż pod koniec pierwszej połowy mogła stracić gola. Drugą bramkę dla Polonii zdobył Adrian Mierzejewski, a Daniel Gołębiewski zagrał tak dobrze, że Franciszek Smuda powołał go w miejsce kontuzjowanego Sobiecha na towarzyskie spotkanie z Kamerunem.

Polonia, przy bezzębnym ataku Lecha, zaległym meczu Legii i przewrocie sierpniowym (zmiana trenera trzy dni przed inauguracją ligi) w Wiśle, wypadła najlepiej ze wszystkich drużyn ligowych. Jeśli tak samo będzie w piątkowych derbach – sny Józefa Wojciechowskiego mogą się spełnić, mimo dość chaotycznych ruchów prezesa.

[srodtytul]Cień Ruchu [/srodtytul]

Dobrze w ekstraklasie zadebiutował trener Widzewa Andrzej Kretek (rzecznik prasowy poinformował “Rz”, że Kretek nie udziela wypowiedzi przez telefon, czyli klub nastawia się na promocję przede wszystkim lokalną), remisując z Lechem. Dobrze wypadł też 33-letni Maciej Bartoszek, prowadząc Bełchatów do zwycięstwa 2:0 nad Polonią Bytom.

Prochu nie wymyśli Zagłębie Lubin, jednak udało mu się zremisować w Kielcach z Koroną. Na gola Andrzeja Niedzielana odpowiedział Mateusz Bartczak, a trener Marek Bajor taki wynik musi uznać za sukces. Zagłębie straciło w przerwie Iljana Micanskiego, a takiego piłkarza trudno zastąpić. Bajor będzie prowadził drużynę, mimo osobistego dramatu (latem nagle zmarła mu żona). Wrócił do drużyny zaledwie po kilkunastu dniach odpoczynku.

Ruch Chorzów – latem osłabiony odejściem Niedzielana i Sobiecha – to na razie cień drużyny, która kończyła poprzedni sezon na trzecim miejscu. Cała nadzieja w trenerze Waldemarze Fornaliku, o którym zwykło się mówić, że potrafi znaleźć wyjście z sytuacji pozornie beznadziejnej.

W Gdańsku Lechia atakowała, a Ruch się skutecznie bronił. Jednym z obrońców był odkurzony przez Fornalika Grzegorz Bronowicki. Piłkarz, który cztery lata temu zatrzymał w Chorzowie Cristiano Ronaldo, później zatrzymał swą karierę, nie radząc sobie w Crvenej Zvezdzie Belgrad.

Pierwszą kolejkę kończyła Wisła Kraków, która pod wodzą Tomasza Kulawika próbowała pomóc swoim kibicom chociaż na chwilę zapomnieć o blamażu w europejskich pucharach. Arka Gdynia, która wiosną wygrała w Krakowie, jest teraz już zupełnie inną drużyną. Nie ma Przemysława Trytki, Bartosza Ławy ani Joela Tshibamby, a wzmocnienia to przede wszystkim anonimowi obcokrajowcy.

[srodtytul]Kto nowym trenerem [/srodtytul]

Wisła takiej drużynie potrafiła jednak strzelić tylko jednego gola. Andraż Kirm ni to dośrodkował, ni strzelał, ale pomógł mu bramkarz Norbert Witkowski, który wybił piłkę wprost pod nogi Patryka Małeckiego i było 1:0. Piłkarz, który za Henryka Kasperczaka odmówił wyjścia na trening, dał Wiśle zwycięstwo, bo później on i jego koledzy, chociaż dochodzili do dobrych sytuacji, nie potrafili podwyższyć prowadzenia. Równie słabo grali obrońcy, bo Arka także miała swoje szanse.

W Krakowie cieszą się ze zwycięstwa w pierwszej kolejce, ale jeszcze bardziej zajmuje ich temat nowego trenera. Przewija się nazwisko młodych niedoświadczonych Diego Simeone i Henrika Larssona. Prezes Bogdan Basałaj przyznaje, że nowy opiekun drużyny szukany będzie za granicą.

Wiśle poza nowym trenerem potrzeba chęci do pracy. Zwycięstwo nad Arką nie oznacza przebudzenia, a styl gry wicemistrzów Polski to bardzo zła wiadomość dla ligi. Reprezentanci Paweł Brożek i Rafał Boguski nie są w formie, obrony nie ma, bo do zgrania nowych zawodników może nie wystarczyć nawet cała runda. Do bramki wrócił Mariusz Pawełek.

Pierwsza kolejka nowego sezonu nie wyleczyła bólu głowy po europejskich pucharach. Żadna drużyna nie olśniła, dziewięć goli w siedmiu meczach to wynik zawstydzający. Atrakcyjności rozgrywek nie zbuduje się tylko nowymi stadionami, aż strach pomyśleć, jak wyglądałyby 40-tysięczniki w Gdańsku i Wrocławiu, gdyby Lechia i Śląsk miały grać na nowych obiektach już teraz. Ciepłe myśli o Legii to niekoniecznie efekt zachwytu transferami, ale rozmachem reklam wykupionych przez właściciela drużyny.

Mecz Legii z Cracovią przełożono na 16 sierpnia.

[ramka][b]1. kolejka[/b]

GÓRNIK ZABRZE – POLONIA WARSZAWA 0:2 (0:1)

Bramki: A. Sobiech (17), A. Mierzejewski (69). Żółte kartki: M. Przybylski (Górnik); Bruno (Polonia). Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 9000.

Górnik: Nowak - Bemben (67, Danch), Banaś, Jop, Magiera - Bonin, Przybylski, Kwiek, Sikorski (61, Bębenek) - Zahorski, Świątek (73, Chałas).

Polonia: Przyrowski - Mynar, Pietrasiak, Skrzyński, Brzyski - Mierzejewski (75, Smolarek), Trałka, Andreu (60, Rachwał), Sarvas, Bruno - Sobiech (46, Gołębiewski).

GKS BEŁCHATÓW – POLONIA BYTOM 2:0 (1:0)

Bramki: G. Fonfara (10), G. Kuświk (84). Żółte kartki: Z. Tanevski, G.. Kuświk, M. Vinicius (Bełchatów); G. Podstawek, M. Bykowski, J. Falkowski (Polonia). Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Widzów 2000.

Bełchatów: Sapela – Fonfara, Lacić, Tanevski, Popek – Wróbel (86, Bocian), Baran, Gol, Poźniak (81, Vinicius), Małkowski – Marcin Żewłakow (66, Kuświk).

Polonia: Juszczyk - Hricko, Hanek, Killar, Telichowski - Vascak (65, Jarecki), Sawala, Tymiński (31, Falkowski), Radzewicz - Bykowski, Podstawek (79, Milenković).

WIDZEW ŁÓDŹ – LECH POZNAŃ 1:1 (0:0)

Bramki: dla Widzewa - D. Sernas (84); dla Lecha - A. Rudnevs (74). Żółte kartki: Pinheiro, Ł. Broź (Widzew); J. Wilk (Lech). Sędziował Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 10000.

Widzew: Mielczarz - Broź, Ukah, Szymanek, Dudu - Budka, Pinheiro, Kuklis (58, Panka), Velibor (68, Nakoulma), Grischok (78, Lisowski) - Sernas.

Lech: Burić - Wojtkowiak, Bosacki (65, Kikut), Arboleda, Gancarczyk - Peszko, Injac, Stilić (55, Rudnevs), Kriwiec, Wilk - Wichniarek (81, Tshibamba).

KORONA KIELCE – ZAGŁĘBIE LUBIN 1:1 (0:0)

Bramki: dla Korony - A. Niedzielan (66), dla Zagłębia - M. Bartczak (76). Żółte kartki: K. Wilczek (Zagłębie). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 9300.

Korona: Małkowski - Kuzera, Hernani, Stano, Mijailović - Sobolewski, Lech (68, Jovanović), Vuković, Korzym - Niedzielan, Tataj (73, Edi).

Zagłębie: Isailović - Bartczak, Stasiak, Horvath, Kocot - Hanzel, Bartczak, Ekwueme, Osmanagić (88, Kędziora) - Wilczek (75, Woźniak), Traore.

LECHIA GDAŃSK – RUCH CHORZÓW 0:0

Żółte kartki: K. Bąk, P. Nowak, T. Dawidowski (Lechia); G. Bronowicki, G. Straka (Ruch). Sędziował Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Widzów 5500.

Lechia: Kapsa – Deleu, Bąk, Kożans, Andriuskevicius – Bajić, Nowak (66, Buzała), Surma – Wiśniewski (88, Pietrowski), Dawidowski, Lukjanovs (81, Zejglic).

Ruch: Pilarz - Jakubowski (24, Nykiel), Grodzicki, Sadlok, Bronowicki - Grzyb, Malinowski, Straka, Pulkowski (90, Lisowski), Zając - Olszar (68, Janoszka).

ŚLĄSK WROCŁAW – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 0:0

Żółte kartki: P. Ćwielong, P. Celeban, S. Dudek (Śląsk); M. Burkhardt, T. Kupisz (Jagiellonia). Czerwona kartka: A. Norambuena (81-faul). Sędziował

Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów 8000.

Śląsk: Kelemen – Celeban, Fojut, Spahić, Wołczek – Sobota, Kaźmierczak, Mila (77, Dudek, 89, Łukasiewicz), Ćwielong (71, M. Gancarczyk) – Diaz, Sotirović.

Jagiellonia: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Kijanskas, El Mehdi (61, Kascelan) - Makuszewski (46, Frankowski), Grzyb, Hermes, Burkhardt (80, Lato), Kupisz - Grosicki.

Wisła Kraków – Arka Gdynia 1:0 (1:0)

Bramka: P. Małecki (24). Żółte kartki: M. Budziński, M. Bruma, M. Ivanovski (Arka). Sędziował Robert Małek (Zabrze). Widzów 4000.

Wisła: Pawełek - Cikos, Bunoza, Kowalski, Diaz - Kirm (81, Wilk), Sobolewski, Rado (46, Boguski), Piotr Brożek - Paweł Brożek (63, Żurawski), Małecki.

Arka: Witkowski - Noll, Szmatiuk, Płotka, Bruma - Bozok, Zawistowski (77, Siemaszko), Budziński, Burkhardt, Glavina (86, Mawaye) - Labukas (61, Ivanovski).[/ramka]

Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum