[i]Korespondencja ze Szczecina[/i]
Rachuby Franciszka Smudy są proste: najlepsi polscy piłkarze mają nie tylko wygrać, ale też pokazać grę, po której nasz futbol zyska nieco w oczach kibiców.
Ostatnie tygodnie są bowiem fatalne. W maju i czerwcu reprezentacja rozegrała trzy mecze, żadnego nie wygrała, nie strzeliła gola w ciągu 270 minut, a w dodatku poniosła klęskę z Hiszpanią 0:6.
– Jestem zły, kiedy ktoś mnie pociesza, że po zwycięstwie nad nami Hiszpanie polecieli do RPA i zostali mistrzami. Ma to nas niby nieco rozgrzeszać z wyniku. Przegrać z mistrzami to nie wstyd. A mnie takie uwagi denerwują, bo jako trener chciałbym zwyciężać w każdym meczu i z każdym przeciwnikiem. O spotkaniu w Murcji mogę powiedzieć tylko tyle, że mi się podobała piękna gra Hiszpanii. Będziemy starali się grać zawsze z takimi rywalami, od których możemy się czegoś nauczyć lub na tle których łatwiej dostrzeżemy swoje braki. Dlatego spotykamy się z Kamerunem – mówi Smuda.
[srodtytul]W pomocy najlepsi[/srodtytul]