Franciszek Smuda jest trenerem kadry od blisko roku, ale pierwszy raz może pracować z najlepszymi zawodnikami dłużej niż dwa, trzy dni przed meczem. Wszystko dzięki temu, że właśnie zaczynają się eliminacje do Euro 2012.
Pierwsze mecze już w najbliższy weekend i wtorek 7 września. W terminach FIFA zwolnienia z klubów muszą otrzymać wszyscy powołani do reprezentacji, nawet jeśli drużyna, tak jak polska, nie musi grać w eliminacjach.
Najlepsi zawodnicy z klubów zagranicznych, w tym pierwszy raz Sebastian Boenisch, są do dyspozycji Smudy od wczoraj. Do 7 września trener będzie miał wreszcie okazję z nimi ćwiczyć, a nie tylko mówić, gdzie kto ma stać przy rzucie wolnym, a gdzie przy kornerze.
Czasu trener ma więcej, ale zawodników mu ubywa. Z powodu kontuzji z powołanej wcześniej kadry odpadli: Ludovic Obraniak (Lille), Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa) i Arkadiusz Głowacki (Trabzonspor). Obraniak i Głowacki w ogóle nie przylecieli do Polski. Mierzejewski musiał się zjawić w Grodzisku, trener z nim rozmawiał, po czym piłkarz wrócił do Warszawy.
Miejsca kontuzjowanych zajęli: Dariusz Pietrasiak, Jacek Kiełb i Kamil Grosicki. Pietrasiak jest środkowym obrońcą prowadzącej w tabeli – i bardzo rzadko tracącej bramki – Polonii Warszawa. Kiełb to niezwykle pracowity pomocnik Lecha, jeden z najlepszych piłkarzy rewanżu z Dnipro, a Grosicki jest w Jagiellonii Białystok postrzegany jako prawa ręka i lewa noga Tomasza Frankowskiego. W niedzielę w meczu z Lechem wszedł na boisko z ławki rezerwowych w drugiej połowie, a mimo to jedną bramkę strzelił, a przy drugiej podawał Frankowskiemu. Grosicki i Kiełb już w reprezentacji grali, 30-letni Pietrasiak jeszcze nie.