Reklama
Rozwiń
Reklama

Afera alkoholowa w polskiej reprezentacji

Sławomir Peszko i Maciej Iwański nie zagrają już w drużynie Franciszka Smudy

Publikacja: 21.09.2010 01:27

Afera alkoholowa w polskiej reprezentacji

Foto: Fotorzepa

Jak dowiedziała się „Rz” obaj piłkarze po ostatnim meczu reprezentacji Polski z Australią w Krakowie złamali regulamin przedstawiony drużynie już na pierwszym zgrupowaniu.

Peszko o czwartej nad ranem z trudem wyszedł z pokoju Iwańskiego i natknął się na kierownika reprezentacji Konrada Paśniewskiego i trenera Jacka Zielińskiego. Peszko miał obrazić Zielińskiego podważając jego kompetencje. Kiedy sprawa dotarła do Smudy, ten podjął decyzję o nie powoływaniu więcej do drużyny obu zawodników.

Zaraz po objęciu reprezentacji selekcjoner podkreślał, że u niego piłkarz złapany na łamaniu regulaminu podczas zgrupowania ma tylko dwie szanse: pierwszą i ostatnią. – Ta drużyna jest świętością, jeżeli oszukujesz tu sam siebie, oszukujesz 40 milionów ludzi, którzy tobie zaufali. Tu nie będzie wódki, ani żadnych głupich wyskoków. To jest reprezentacja – powtarzał.

Iwański ma ostatnio kiepski okres, tydzień temu został przesunięty do drużyny Młodej Ekstraklasy w Legii Warszawa, o kolejnych powołaniach do reprezentacji i tak mógł na jakiś czas zapomnieć, Peszko jednak był podstawowym piłkarzem nie tylko Lecha Poznań, ale należał też do ulubieńców selekcjonera. Podobno gdyby został przyłapany bezpośrednio przez Smudę, zostałby z hukiem wyrzucony z kadry, a tak udało się sprawę utrzymywać w tajemnicy, by nie niszczyć mu kariery.

Poprzednia afera w kadrze miała miejsce dwa lata temu we Lwowie po towarzyskim meczu z Ukrainą. Wówczas sprawa picia alkoholu przez Artura Boruca, Radosława Majewskiego i Dariusza Dudkę przedostała się do mediów już następnego ranka. Na wniosek Leo Beenhakkera piłkarze zostali zawieszeni przez PZPN i nie zagrali w pierwszych meczach eliminacji mundialu 2010.

Reklama
Reklama

Po odsunięciu od trzech meczów, Boruc i Dudka wrócili do drużyny, Majewski u Beenhakkera już nie zagrał, ale raczej z powodu niskiej formy i kontuzji, niż konsekwencji selekcjonera. Smuda zapewniał, że u niego „drugiego Lwowa” nie będzie, a ci, którzy tego nie zrozumieją, mogą zapomnieć o reprezentowaniu Polski na mistrzostwach Europy w 2012 roku.

„Rz” dowiedziała się, że Peszko próbował już łagodzić sprawę przez kapitana drużyny Michała Żewłakowa, nie wiadomo z jakim skutkiem.

Jak dowiedziała się „Rz” obaj piłkarze po ostatnim meczu reprezentacji Polski z Australią w Krakowie złamali regulamin przedstawiony drużynie już na pierwszym zgrupowaniu.

Peszko o czwartej nad ranem z trudem wyszedł z pokoju Iwańskiego i natknął się na kierownika reprezentacji Konrada Paśniewskiego i trenera Jacka Zielińskiego. Peszko miał obrazić Zielińskiego podważając jego kompetencje. Kiedy sprawa dotarła do Smudy, ten podjął decyzję o nie powoływaniu więcej do drużyny obu zawodników.

Reklama
Piłka nożna
Eliminacje mundialu. Jan Urban odkrył karty, są nowe twarze w kadrze
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Piłka nożna
Liga Konferencji. Decydowały ostatnie sekundy: Lech dobity, Jagiellonia wyrównuje
Piłka nożna
Legia i Raków w Lidze Konferencji. Zabrakło trochę szczęścia
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Festiwal zwrotów akcji w meczu Barcelony w Brugii
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Liverpool wstał z kolan, Bayern podbił Paryż
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama