Podnieśli się z kolan

Legia – Lech 2:1. Tym zwycięstwem piłkarze uratowali posadę Maciejowi Skorży

Publikacja: 25.09.2010 03:13

Radość w obozie Legii. Piłkarze ze stolicy udowodnili, że mają charakter

Radość w obozie Legii. Piłkarze ze stolicy udowodnili, że mają charakter

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

To, że Legii się chciało, widać było dopiero wtedy, gdy trzeba było grać nie tylko przeciwko Lechowi, ale też z konsekwencjami własnej głupoty.

Kilka minut przed przerwą Maciej Rybus w zupełnie niegroźnej sytuacji, pod bramką rywala, pociągnął za koszulkę Siergieja Kriwca i zobaczył drugą żółtą kartkę. W dziesięciu przeciwko 11 piłkarze Legii zagrali lepiej niż w komplecie, zaskoczyli chyba sami siebie.

Pierwszą połowę Lech powinien wygrać z dużą przewagą. Trafił tylko Kriwiec w 10. minucie, pudłowali w sytuacji wydawało się do zmarnowania niemożliwej Semir Stilić i Sławomir Peszko.

– Lech był pewny siebie, my wszystkiego się baliśmy. Na szczęście niektórzy piłkarze potrafili wziąć odpowiedzialność na swoje barki – mówił później Skorża.

W 37. minucie, chwilę przed czerwoną kartką Rybusa, wyrównał Michał Kucharczyk, najlepszy do tego momentu piłkarz gospodarzy. Podanie od Manu dotarło do niego cudem, strzał 19-latka był już jednak pewny i skuteczny.

Lech nagle przestraszył się Legii, piłkarze z Poznania nie wierzyli, że z Łazienkowskiej łatwo da się wywieźć trzy punkty. Po przerwie w niebieskich koszulkach wyszła na boisko grupa zagubionych przedszkolaków.

Lecha nie mógł prowadzić zawieszony za ubliżanie sędziemu Zieliński, w drugiej połowie Legii nie prowadził już Skorża, który po przerwie został odesłany przez Mirosława Góreckiego na trybuny.

– Uwagi do arbitra miałem od razu po pierwszej połowie. Wydaje mi się, że sędziowie przy tych trybunach próbują pokazać, że się nie boją, i w ten sposób nas krzywdzą – mówił Skorża.

Legia podjęła wreszcie walkę, w ruch poszły łokcie, Vrdoljak pokazał Kriwcowi, że nie może bezkarnie faulować. Po błędnych decyzjach Górecki nie mógł już liczyć, że pokrzywdzeni spuszczą głowy – do sędziego biegła cała drużyna. Wywierała presję.

– Do 60. minuty brałbym remis. Potem widziałem, że możemy wygrać. Mieliśmy atakować z kontry i szukać stałych fragmentów gry – opowiadał Skorża.

Pod koniec meczu Legia ruszyła już do szturmu, bo było widać, że nie grozi jej żadne niebezpieczeństwo. Najpierw w słupek z rzutu wolnego trafił Tomasz Kiełbowicz, a trzy minuty przed końcem po podaniu tego piłkarza zwycięskiego gola strzelił Bruno Mezenga. Stadion eksplodował radością.

[ramka][b]7. kolejka[/b]

[b] Legia Warszawa – Lech Poznań 2:1 (1:1)[/b]

Bramki – dla Legii: M. Kucharczyk (38), B. Mezenga (88); dla Lecha: S. Kriwiec (9). Żółte kartki: T. Kiełbowicz, M. Rybus, I. Vrdoljak, M. Antolović (Legia);

L. Henriquez, Kriwiec (Lech). Czerwona kartka: Rybus (44, za drugą żółtą). Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 22 304.

Legia: Antolović – Rzeźniczak, Astiz, Choto (70, Jędrzejczyk), Kiełbowicz – Manu, Vrdoljak, Borysiuk, Rybus – Kucharczyk (63, Radović), Chinyama (80, Mezenga).

Lech: Burić – Wojtkowiak (86, Kiełb), Bosacki, Arboleda, Henriquez – Kikut (66, Wilk), Injac, Stilić (77, Wichniarek), Kriwiec, Peszko – Rudnevs.

[b]Korona Kielce – Śląsk Wrocław 2:1 (0:0)[/b]

Dla Korony: P. Sobolewski (57), J. Markiewicz (84); dla Śląska: Ł. Gikiewicz (90). Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 11 075.

Sobota: • Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze (14.45, Orange Sport) • Polonia Warszawa – Polonia Bytom (17, Orange Sport) • Cracovia – Arka Gdynia (18.15, Canal+ Sport) • Ruch Chorzów – Widzew Łódź (19.15, Orange Sport).

Niedziela: • GKS Bełchatów – Wisła Kraków (17, Canal+ Sport) • Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin (17.15, Orange Sport). [/ramka]

Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn
Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było. Ruben Vinagre - najdroższy piłkarz Ekstraklasy
Piłka nożna
Francuzi wciąż bronią się przed muzułmańskimi symbolami w sporcie