Reklama

LOTTO Ekstraklasa: minimalne zwycięstwo Lechii Gdańsk

Zagłębie Sosnowiec przegrało u siebie z Lechią Gdańsk 0:1 w meczu czerwonej latarni z liderem LOTTO Ekstraklasy - podaje Onet. Gola na wagę trzech punktów zdobył dla gości Daniel Łukasik.

Aktualizacja: 16.03.2019 19:08 Publikacja: 16.03.2019 19:04

LOTTO Ekstraklasa: minimalne zwycięstwo Lechii Gdańsk

Foto: 123RF

mz

Wynik spotkania został otwarty w ósmej minucie. Blisko pola karnego Zagłębia faul popełnił Mateusz Cichocki, sędzia podyktował rzut wolny, a stały fragment gry fenomenalnie wykonał Łukasik trafiając w okienko bramki Lukasa Hrosso. Słowak miał utrudnione zadanie, bowiem dodatkowo futbolówka zahaczyła jeszcze o jednego z jego kolegów.

Po utracie gola sosnowiczanie ruszyli do ataków. Na bramkę Dusana Kuciaka strzelali m.in. Mateusz Możdżeń, Piotr Polczak oraz Giorgos Mygas. Najbliżej szczęścia był Grek, który z bliskiej odległości uderzył obok słupka. Chwilę później, piłkę przed bramką Lechii świetnie wyłożył Mraz, ale Giorgi Iwaniszwili nie zdążył dostawić nogi.

W odpowiedzi, okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował Flavio Paixao. Znacznie bliżej powodzenia był po drugiej stronie boiska Polczak, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową trafił w poprzeczkę. Niewykorzystana sytuacja mogła zemścić się na graczach Valdasa Ivanauskasa chwilę później, kiedy to groźny strzał Łukasika obronił Hrosso.

Krótko po tym na bramkę miejscowych uderzali Lukas Haraslin i Tomasz Makowski, ale Hrosso nie dał się zaskoczyć. Tuż przed przerwą sosnowiczanie mogli natomiast wyrównać, ale w dogodnej sytuacji Szymon Pawłowski przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Tuż po przerwie Lechia mogła wygrywając już 2:0, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Haraslina w poprzeczkę trafił Jakub Arak. W 57. minucie szansę miał Pawłowski. Kapitan Zagłębia pomylił się jednak o kilkanaście centymetrów po uderzeniu z pierwszej piłki. Kwadrans później miejscowi kibice znów mogli mówić o pechu, bowiem po atomowym uderzeniu z dystansu autorstwa Możdżenia piłka uderzyła w poprzeczkę - relacjonuje Onet.

Reklama
Reklama

Krótko po tym na stadionie w Sosnowcu ponownie obita została poprzeczka. Tym razem blisko gola byli piłkarze Piotra Stokowca - po podaniu Flavio Paixao okazję na trafienie do siatki zmarnował Jarosław Kubicki. W odpowiedzi ładnym uderzeniem popisał się Żarko Udovicić, którego strzał zza pola karnego pewnie obronił jednak Kuciak.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach w 82. minucie rywalizacji, kiedy to gdańszczanie wyszli z kontrą zakończoną golem autorstwa Artura Sobiecha. Kilka chwil później, sędzia postanowił jednak anulować bramkę. Decyzja była słuszna, bowiem 28-latek był na minimalnym spalonym. Krótko po tym, Hrosso został pokonany przez Błażeja Augustyna, ale po raz kolejny arbiter wywołał spalonego.

W samej końcówce sytuację sam na sam zmarnował Sobiech, który trafił wprost w Hrosso. Zmarnowana okazja mogła dużo kosztować Lechię, ale w doliczonym czasie gry po miękkim dośrodkowaniu Pawłowskiego w dogodnej sytuacji w boczną siatkę trafił Udovicić. Jak się okazało, była to ostatnia szansa na zmianę rezultatu. Tym samym, niespodzianki nie było i w meczu najsłabszej z najlepszą drużyną LOTTO Ekstraklasy trzy punkty zdobyli faworyci.

Zagłębie Sosnowiec - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)

Bramki: Daniel Łukasik (8)

Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama