LOTTO Ekstraklasa: świetny mecz w Krakowie, Wisła zremisowała z Piastem Gliwice

Wisła Kraków zremisowała u siebie z Piastem Gliwice 2:2 w meczu 29. kolejki LOTTO Ekstraklasy - podaje Onet. Obie drużyny stworzyły dobre widowisko, które dostarczyło sporo emocji. O te zadbał też Mateusz Lis, którego dwa kuriozalne błędy pozwoliły zdobyć dwa gole gościom.

Aktualizacja: 06.04.2019 20:09 Publikacja: 06.04.2019 20:04

LOTTO Ekstraklasa: świetny mecz w Krakowie, Wisła zremisowała z Piastem Gliwice

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Rutkowski

mz

Biała Gwiazda przystępowała do rywalizacji z Piastem mocno podrażniona środową porażką z ostatnią drużyną ligowej tabeli, czyli Zagłębiem Sosnowiec. Podobnie jak w starciu z sosnowiczanami, także w sobotnim meczu z drużyną Waldemara Fornalika, Maciej Stolarczyk nie mógł skorzystać z usług Jakuba Błaszczykowskiego i Marcina Wasilewskiego.

Początek spotkania na stadionie im. Henryka Reymana należał do przyjezdnych, którzy już w trzeciej minucie mogli objąć prowadzenie, ale Tomasz Jodłowiec przeniósł futbolówkę nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Mateusza Lisa. Krótko po tym na strzał zdecydował się natomiast Mikkel Kirkeskov, którego próbę jednak w porę zablokował jeden z defensorów.

W odpowiedzi, po raz pierwszy groźniej zaatakowali gospodarze, którzy w ósmej minucie mieli doskonałą szansę na otwarcie wyniku. Marko Kolar wyszedł sam na sam z bramkarzem Piasta, ograł Frantiska Placha, ale nie zdecydował się na strzał lecz wyłożył piłkę na piąty metr do nabiegającego Sławomira Peszki, który jednak fatalnie chybił.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Wiśle w 19. minucie. Wówczas, na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Patryk Dziczek, futbolówka skozłowała tuż przed interweniującym Lisem i po rękach bramkarza Wisły, ku rozpaczy miejscowych kibiców, wpadła do siatki.

Strzelony gol nie spowodował, że gliwiczanie zrezygnowali z kolejnych ataków. Chwilę później w niezłej sytuacji znalazł się Joel Valencia, ale w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił Lukas Klemenz, a następnie groźne uderzenie Martina Konczkowskiego obronił Lis. W rewanżu rewelacyjną okazje zmarnował Vukan Savicević, który z 11. metra fatalnie chybił - relacjonuje Onet.

Trzy minuty później krakowianie mieli jeszcze lepszą okazję, aby doprowadzić do remisu. W polu karnym faulował Piotr Parzyszek, sędzia Szymon Marciniak po skorzystaniu z VAR-u podyktował „jedenastkę”, której nie wykorzystał jednak Rafał Pietrzak przegrywając pojedynek z Plachem. Wiślacy nie podłamali się takim obrotem spraw i kilka sekund później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Matej Palcić głową dał swojej ekipie wyrównanie.

Ostatecznie, choć oba zespoły nadal groźnie atakowały, do końca pierwszej połowy nie było już dogodnych sytuacji do zmiany wyniku i do przerwy w Krakowie utrzymał się remis 1:1. Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry ładną, indywidualną akcję przeprowadził Valencia, którego strzał był jednak zbyt lekki, aby zaskoczyć bramkarza Wisły. W odpowiedzi, Plach znakomicie obronił próbę efektownie wbiegającego w pole karne Kolara.

W 57. minucie golkiper z Gliwic był już jednak bez szans - Savicević wrzucił piłkę z prawej strony w pole karne, tam nabiegł na nią Palcić i głową zdobył swojego drugiego gola. Dwie minuty później miejscowi kibice ucieszyli się po raz kolejny, ale tym razem przedwcześnie, bowiem arbiter spotkania nie uznał bramki Rafała Boguskiego, który był na pozycji spalonej.

Krótko po tym na strzał z dystansu zdecydował się Gerard Badia, ale Lis nie musiał nawet interweniować. Następnie, dwukrotnie szczęścia próbował Peszko, ale w obu przypadkach nie zagroził on poważnie bramkarzowi Piasta. Chwilę później, po kolejnym kuriozalnym błędzie Lisa (bramkarz Wisły wypuścił piłkę z rąk, gdy był kompletnie nieatakowany przez rywala) gliwiczanie uzyskali rzut rożny, po którym doszło do zamieszania w polu karnym, a w nim najlepiej odnalazł się Michal Papadopulos zdobywając bramkę na 2:2.

Od tego momentu obie drużyny nieco zwolniły i zdecydowanie więcej działo się w środkowej strefie boiska. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry dwa groźne strzały z dystansu oddali goście - najpierw Tom Hateley, a następnie Patryk Dziczek. Uderzenie Anglika przeszło tuż obok słupka, a próbę młodego reprezentanta Polski obronił Lis. W samej końcówce, tzw. „piłkę meczową” miał natomiast Jodłowiec, ale strzelił minimalnie niecelnie.

Ostatecznie, wynik nie uległ już zmianie i obie drużyny podzieliły się punktami. Dla Wisły remis oznacza, iż krakowianie ciągle znajdują się poza grupą mistrzowską. Zespół z Gliwic umocnił się natomiast na trzeciej pozycji w tabeli LOTTO Ekstraklasy.

Wisła Kraków - Piast Gliwice 2:2 (1:1)

Bramki: Matej Palcić (35, 57) - Patryk Dziczek (19), Michal Papadopulos (79).

Piłka nożna
Inter - Barcelona o finał Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski gotowy do gry
Piłka nożna
Najszczęśliwszy człowiek na murawie. Harry Kane doczekał się trofeum
Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku