Lewandowski w klubie 200

Bayern rozbił Borussię 5:0 i mistrzostwa już raczej nie wypuści z rąk. Kolejny tytuł może świętować Juventus. Bramka Krzysztofa Piątka nie dała Milanowi punktów w Turynie.

Aktualizacja: 07.04.2019 19:15 Publikacja: 07.04.2019 19:13

Robert Lewandowski – najlepszy strzelec w historii meczów Bayernu z Borussią

Robert Lewandowski – najlepszy strzelec w historii meczów Bayernu z Borussią

Foto: AFP

Robert Lewandowski nie mógł sobie wyobrazić lepszych okoliczności na swój strzelecki jubileusz. Allianz Arena, pełne trybuny, mecz z Borussią Dortmund – prawdopodobnie przesądzający sprawę mistrzostwa.

Oczekiwanie Polaka na gola numer 200 nie trwało długo. Ledwie 17 minut. Błąd bardzo słabej tego dnia obrony rywali, przerzucenie piłki nad Romanem Buerkim i strzał nożycami do pustej bramki. To było trafienie na 2:0, dopiero początek egzekucji przypominającej wydarzenia niemal dokładnie sprzed roku, gdy na tym samym stadionie skończyło się wynikiem 6:0 dla gospodarzy. Wówczas Lewandowski uzyskał hat tricka, w sobotę był dla Borussii bardziej łaskawy, do drugiego gola dołożył jeszcze tylko asystę.

Ta druga bramka też miała swoje znaczenie. Sprawiła, że polski as został najlepszym strzelcem w historii niemieckiego szlagieru (15 trafień). Wyprzedził Gerda Muellera. I choć rozprawić się z innym rekordem legendarnego Niemca (365 goli w Bundeslidze) będzie ciężko, to już kolejni na tej liście – Klaus Fischer (268), Jupp Heynckes (220) i Manfred Burgsmueller (213) – powinni się poczuć zagrożeni,

Można się zastanawiać, jak wyglądałby sobotni klasyk, gdyby w szóstej minucie idealną okazję na prowadzenie dla gości wykorzystał Mahmoud Dahoud (trafił w słupek). Fakty są jednak takie, że Bayern wrócił na pozycję lidera i choć ma teoretycznie trudniejszy kalendarz i tylko punkt więcej od Borussii, to przewaga psychologiczna mistrzów Niemiec na finiszu sezonu urosła do rozmiarów niebotycznych.

W Europie dłużej od Bayernu dominuje jedynie Juventus. Ósmy z rzędu tytuł będzie najlepszym potwierdzeniem, że Serie A stała się rozgrywkami o drugie miejsce za plecami Starej Damy. Lider poniósł tylko jedną porażkę, w sobotę przez chwilę zanosiło się na drugą. Ale 21. gol Krzysztofa Piątka nie wystarczył Milanowi, by wywieźć z Turynu choćby punkt (1:2). Wystarczył natomiast, by Polak wspiął się na szczyt klasyfikacji strzelców – obok Fabio Quagliarelli (Sampdoria). Ten dorobek mógłby być jeszcze okazalszy, gdyby nie pewne interwencje Wojciecha Szczęsnego.

– To był nasz najlepszy mecz w tym roku. Przegraliśmy przez własne błędy – przekonuje trener Milanu Gennaro Gattuso. W przeciwieństwie do dyrektora klubu Leonardo, zgłaszającego duże uwagi do pracy sędziów, nie zamierzał komentować ich decyzji.

Ugryźć się w język nie potrafi Diego Costa. Napastnik Atletico Madryt obraził matkę arbitra Jesusa Gila i już po niespełna półgodzinie spotkania z Barceloną został wyrzucony z boiska. Grozi mu nawet 12 meczów kary.

Katalończycy wygrali 2:0 po bramkach Luisa Suareza i Leo Messiego w samej końcówce, zwiększyli przewagę nad Atletico do 11 punktów i mogą się w pełni skoncentrować na Lidze Mistrzów. W Hiszpanii nikt im już nie podskoczy.

Piłka nożna
Inter - Barcelona o finał Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski gotowy do gry
Piłka nożna
Najszczęśliwszy człowiek na murawie. Harry Kane doczekał się trofeum
Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku