Do Euro 101 dni. Reprezentacja Polski do turnieju przygotowuje się już dwa i pół roku, kilka razy mierzyła się ze światowymi potęgami: Hiszpanią, Niemcami, Włochami czy Francją. Ostatnią wielką drużyną, z którą piłkarze Franciszka Smudy zagrają przed mistrzostwami Europy, będzie Portugalia z Cristiano Ronaldo w składzie.
– Głupio się przyznać. Gdy grałem przeciwko Leo Messiemu, to nie odczuwałem takich emocji. Gra Ronaldo robi wrażenie. Jak pomyślałem, że trzeba będzie się z nim zmierzyć, troszkę nóżki zaczęły dygotać. Jego strzały są trudne do przewidzenia – opowiadał wczoraj Wojciech Szczęsny.
Pytano go także o Artura Boruca. Smuda nadal ma alergię na to nazwisko, ale zadziwia zgodność kadrowiczów, z których niemal wszyscy chcą, by bramkarz Fiorentiny wrócił do kadry. – Nie odbieram tego jako wotum nieufności. Czuję się pewnie, nie boję się konkurencji – mówił Szczęsny.
Może czuć się pewnie, bo Boruca w kadrze nie będzie i jedynie kontuzja może zabrać Szczęsnemu miejsce w pierwszym składzie. Więcej znaków zapytania jest na innych pozycjach i mecz z Portugalią to ostatnia szansa, by eksperymentować. Kolejne zgrupowanie odbędzie się tuż przed turniejem, kiedy Smuda powoła 26-osobową kadrę, a trzy nazwiska skreśli w ostatnim momencie.
Selekcjoner powołał kilku zawodników, których ostatnio nie było w reprezentacji. Sebastian Boenisch gra w trzecioligowych rezerwach Werderu Brema i nikt go tam nie oglądał.
– Jestem najlepszym lewym obrońcą w klubie. To kwestia czasu, kiedy wywalczę miejsce w składzie. A nawet jeśli nie, to i tak będę gotowy na Euro – przekonywał. Być może nie wie, że Smuda na mecz z Portugalią powołał go raczej kurtuazyjnie. Boenisch odwiedzał reprezentację, gdy chodził o kulach i pora było teraz pokazać, że jest częścią drużyny. Przeciwko Portugalii raczej nie zagra, trener jest zadowolony z postawy Jakuba Wawrzyniaka.
Uraz wykluczy z gry także Roberta Lewandowskiego. Najlepszy obecnie Polski piłkarz strzelił w niedzielę dwa gole dla Borussii Dortmund w meczu z Hannoverem 96, ale przyleciał na zgrupowanie z bólem nogi.
– Robert ma naciągnięty mięsień dwugłowy, jest lekki obrzęk – mówi Tomasz Rząsa, rzecznik reprezentacji.
Smuda w ataku musi postawić na Ireneusza Jelenia. Nie było go w kadrze rok, nie gra w Lille. W ostatnim dniu okna transferowego odrzucił ofertę Brestu. Smuda nie ma wielkiego wyboru – Paweł Brożek przeniósł się do Celtiku Glasgow i też siedzi na ławce.