W dzisiejszym spotkaniu na Anfield Road spotkały się dwa zespoły, które walczą o miejsce premiujące do gry w Lidze Mistrzów. Arsenal bronił czwartej pozycji, Liverpool do Kanonierów tracił 7 punktów i miał jedno spotkanie rozegrane mniej. Gospodarze musieli poradzić sobie bez swojego kapitana Stevena Gerrarda, który mecz oglądał z trybun.
Mimo początkowej przewagi Liverpoolu, to Arsenal stworzył sobie pierwszą dobrą sytuację. Po niesygnalizowanym strzale Theo Walcotta, Pepe Reina instynktownie sparował piłkę na słupek.
W 10. minucie Wojciech Szczęsny dwukrotnie musiał interweniować 30 metrów przed swoją bramką. Na szczęście Polaka, po jego wybiciu głową Steward Downing nie trafił czysto w piłkę.
W 17. Minucie doskonałą sytuację w polu karnym piłkarzy Arsenalu stworzył duet Kuyt-Suarez. Urugwajczyk ostatecznie został sfaulowany przez Wojciecha Szczęsnego i sędzia Mark Halsey bez zastanowienia wskazał na rzut karny. Naprzeciwko Szczęsnego stanął Kuyt, jednak jego uderzenie, jak i dobitkę świetnie obronił Polak.