Remis Wisły z Lechem: nikt nie tańczy

Przegrywający odpada – straszono przed meczem w Krakowie. Na boisku wygrał strach, zabrakło bramek – obie drużyny o mistrzostwie mogą już zapomnieć

Publikacja: 10.03.2012 00:11

Piłkarze Wisły i Lecha przed rozpoczęciem meczu minutą ciszy uczucili pamięć zmarłego Włodzimierza S

Piłkarze Wisły i Lecha przed rozpoczęciem meczu minutą ciszy uczucili pamięć zmarłego Włodzimierza Smolarka

Foto: PAP/serwis codzienny, Stanisław Rozpędzik rozp. Stanisław Rozpędzik

Mecz Wisły z Lechem można opowiedzieć historią Mateusza Możdżenia. W 16. sekundzie nie wykorzystał doskonałej okazji, by dać gościom prowadzenie. Nie poradził sobie także w ostatniej minucie pierwszej połowy. A w 64. dostał drugą żółtą kartkę, zszedł z boiska i od tej chwili Lech musiał częściej myśleć o obronie.

Obie drużyny przed sezonem zapowiadały walkę o mistrzostwo, w obu wyniki były na tyle rozczarowujące, że trzeba było zmieniać trenerów. W Wiśle przed swoją publicznością debiutował już trzeci szkoleniowiec w obecnych rozgrywkach – Michał Probierz, gości przywiózł z Poznania Mariusz Rumak, dla którego był to pierwszy mecz w roli trenera w ekstraklasie.

Rumak jest odważny, nie bał się zmian. Vojo Ubiparip i Możdżeń ustawieni zostali na skrzydłach, więcej swobody dostał Semir Stilić, który wreszcie potrafił zagrać dla drużyny, a nie pod siebie, z transparentem „kupcie mnie na Zachód".

Lech przeważał, Wisła próbowała tuszować straty, jakich doznała jeszcze przed meczem. Choroba wykluczyła z gry Cwetana Genkowa, dlatego Probierz wystawił w ataku pomocnika Ivicę Iliewa, lekko kontuzjowany był Maor Melikson – to w pomocy zagrał obrońca Dragan Pajić. Gdy Lech grał już w osłabieniu, Probierz wprowadził na boisko i Meliksona, i Łukasza Gargułę, ale gościom udało się przetrwać nawałnicę. Najgroźniej było po  strzale Juniora Diaza, po którym świetnie zachował się bramkarz Krzysztof Kotorowski.

W drugim wczorajszym meczu ŁKS zremisował na dnie tabeli z Cracovią 2:2 . Gospodarze prowadzili 2:0 trochę przy pomocy sędziego, który podyktował rzut karny za zagranie ręką wyraźnie przed linią, ale od 50. minuty grali w osłabieniu  i dali sobie wyrwać zwycięstwo.

21. KOLEJKA

ŁKS ŁÓDŹ – CRACOVIA 2:2.

Bramki: dla ŁKS – M. Saganowski (28 z karnego), A. Gieraga (33); dla Cracovii – V. Boljević (60), H. Suart (84). Żółte kartki: P. Klepczarek (ŁKS); J. Hosek, S. Ntibazonkiza, M. Bartczak, H. Suart (Cracovia). Czerwona kartka: P. Klepczarek (50, ŁKS). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów 3250.

WISŁA KRAKÓW – LECH POZNAŃ 0:0

Żółte kartki: M. Możdżeń, M. Arboleda, A. Rudniew (Lech); Czerwona kartka: M. Możdżeń (64, Lech). Sędziował Robert Małek (Zabrze). Widzów 21000

Sobota: Górnik – Lechia  (13.30, transmisja Canal+ Sport, Polsat Sport HD), Podbeskidzie – Legia  (15.45, transmisja Canal+ Sport, Polsat Sport HD),  Zagłębie  – Ruch  (18, Canal+ HD).

Niedziela: Widzew – Bełchatów (14.30, transmisja Canal+ Sport, Polsat Sport HD), Śląsk – Korona  (17, transmisja Canal+ Sport, Polsat Sport HD).

Poniedziałek: Polonia – Jagiellonia (18.30, transmisja Canal+ Sport, Polsat Sport HD)

Mecz Wisły z Lechem można opowiedzieć historią Mateusza Możdżenia. W 16. sekundzie nie wykorzystał doskonałej okazji, by dać gościom prowadzenie. Nie poradził sobie także w ostatniej minucie pierwszej połowy. A w 64. dostał drugą żółtą kartkę, zszedł z boiska i od tej chwili Lech musiał częściej myśleć o obronie.

Obie drużyny przed sezonem zapowiadały walkę o mistrzostwo, w obu wyniki były na tyle rozczarowujące, że trzeba było zmieniać trenerów. W Wiśle przed swoją publicznością debiutował już trzeci szkoleniowiec w obecnych rozgrywkach – Michał Probierz, gości przywiózł z Poznania Mariusz Rumak, dla którego był to pierwszy mecz w roli trenera w ekstraklasie.

Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Harry Kane poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn
Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego