W pierwszych siedmiu meczach tego roku Śląsk wygrał tylko raz. Wierzył pan w to, że będziecie się liczyć w walce o mistrzostwo?
Sebastian Mila:
Z ręką na sercu – wierzyłem. Wiem, brzmi to niewiarygodnie, ale gdyby pan usłyszał, jak się mobilizowaliśmy w szatni po tych kolejnych porażkach, łatwiej byłoby panu zrozumieć. Przez większość rundy byliśmy w złej formie, ale wiedzieliśmy, że potrafimy rozwiązać problem we własnym gronie.
Od kiedy portal Weszło opublikował podsłuchaną rozmowę Oresta Lenczyka z władzami klubu, w której trener mocno was krytykował, mówiło się, że gracie przeciw niemu.
To ogólnie był bardzo trudny okres. Mieliśmy spotkania z kibicami, wyciekła ta rozmowa, ale w końcu wszystko sobie wyjaśniliśmy. Czas goi rany.