Kwiatkowski, Michallek, Schlebrowski, Kapitulski, Niepieklo, Kelbassa – dobre polskie nazwiska, choć trochę zmienione. Co to za drużyna? Borussia Dortmund, mistrz Niemiec zachodnich z lat 1956 i 1957. Dziś Borussia jest mistrzem całych Niemiec. Bez Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka mogłaby nie zajść tak daleko.
Różnica między graczami polskiego pochodzenia sprzed kilkudziesięciu lat a obecnymi polega z grubsza na tym, że dla tych obecnych Dortmund jest czasowym miejscem pracy. Tamci mieszkali w Niemczech od urodzenia, chociaż ich przodkowie w większości pochodzili z ziem polskich. Nie przyjeżdżali do Niemiec, żeby grać w piłkę, tylko do pracy, przede wszystkim w kopalniach i hutach Zagłębia Ruhry. A kiedy już skończyli szychtę i wrócili na powierzchnię, szli na piwo lub szukali innych rozrywek. Tworzyli drużyny, które stawały się klubami.
Stary stadion
Do ich pracy nawiązywała nawet nazwa stadionu w Gelsenkirchen. Glückauf, czyli w wolnym tłumaczeniu „szczęść Boże", ale też „szczęśliwego powrotu na górę". Napis „Glückauf" umieszczano często na bramach kopalni Zagłębia Ruhry. Stadion pod tą nazwą znajdował się od końca lat 20. w centrum Gelsenkirchen i był miejscem rozgrywania meczów Schalke aż do roku 1973, kiedy w związku z mistrzostwami świata powstał Parkstadion. Ten z kolei ustąpił miejsca Arenie auf Schalke, która dziś nosi nazwę Veltins Arena. Glückauf pozostał jako pomnik przeszłości. Podczas mistrzostw świata w Niemczech w roku 2006 służył jako strefa kibica.
Wymieniona na wstępie grupa piłkarzy polskiego pochodzenia właśnie tam odnosiła swoje zwycięstwa, które były pierwszymi sukcesami Schalke. Mój ojciec, wywieziony w czasie wojny na roboty do Niemiec, nie słyszał wprawdzie o Kuzorrze i Szepanie, ale stadion, obok którego kiedyś go wieźli, zrobił na nim wrażenie, bo takiego w Polsce nie widział.
Klub Polaczków
Wśród założycieli Schalke w roku 1904 (stąd końcówka daty w nazwie, to taki niemiecki zwyczaj) w Gelsenkirchen i Borussii w Dortmundzie pięć lat później byli młodzi ludzie polskiego pochodzenia. Na jednej z pierwszych fotografii drużyny Schalke, z roku 1908, znajdują się piłkarze noszący nazwiska Gwiasda i Grzella. Schalke nazywane było pogardliwie „klubem Polaczków", i to czasem nawet w Gelsenkirchen.