Mistrzowski start

Legia pokonała Widzew 5:1, bawiąc się piłką. W Warszawie wszyscy czekają na mecze z norweskim Molde.

Publikacja: 22.07.2013 00:16

Michał Kucharczyk w meczu z Widzewem strzelił dla Legii dwa gole.

Michał Kucharczyk w meczu z Widzewem strzelił dla Legii dwa gole.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Marek Saganowski, Ivica Vrdoljak, Dossa Junior, Jakub Kosecki, Władimir Dwaliszwili, Łukasz Broź – to nie są bohaterowie sobotniego meczu Legii, ale skład ławki rezerwowych. Reprezentanci Polski Jakub Wawrzyniak i Daniel Łukasik nie zmieścili się nawet w meczowej kadrze.

Jan Urban w porównaniu z meczem z New Saints o Ligę Mistrzów zmienił siedmiu zawodników podstawowego składu. Legia doczekała się kadry, która daje komfort. Kontuzje i kartki nie będą w tym sezonie problemem, Urban ma kłopot bogactwa.

Na razie wszyscy są zadowoleni, gorzej będzie, jeśli nie uda się wywalczyć prawa gry w fazie grupowej któregoś z europejskich pucharów. Wtedy w warszawskiej szatni zrobi się tłoczno i nerwowo, bo meczów będzie za mało, by każdy mógł pochwalić się swoimi możliwościami.

Mecz o wszystko

Inna sprawa, że Legia ma za sobą być może najłatwiejszy mecz w tym sezonie, z jednym z pewnych kandydatów do spadku. Dziwny, zagraniczny zaciąg Widzewa Łódź, polegający na angażowaniu zawodników, którzy zgodzą się grać za pięć tysięcy złotych, może odbić się czkawką. Trener Radosław Mroczkowski na konferencji po meczu wyglądał na załamanego, mówił, że porównywanie Legii i Widzewa nawet nie ma sensu.

Mroczkowski w Widzewie w poprzednim sezonie zrobił coś z niczego, ale klub nie jest w stanie zatrzymać wyróżniających się piłkarzy. Broź trafił do Legii, Mariusz Stępiński do Norymbergi. W sobotę w Warszawie świetnie zaprezentował się Bartłomiej Pawłowski i niewykluczone, że zmieni pracodawcę jeszcze w tym okienku transferowym. Wcześniej obserwowała go Legia, ale prezes Bogusław Leśnodorski ostatnio ogłosił zakończenie letnich zakupów.

Urban przeciwko Widzewowi postawił na kolejnych dwóch młodych zawodników. Całe spotkanie jako stoper rozegrał Mateusz Cichocki i nie popełniał błędów. W ataku debiutował Patryk Mikita, kilka razy zagrzała mu się głowa, ale strzelił jednego gola i miał dwie asysty przy bramkach Miroslava Radovicia i Michała Kucharczyka.

Ten ostatni, po przeciętnej wiośnie, wypychany był z klubu na wypożyczenie, a teraz jest jednym z najlepszych w drużynie. Odmienił losy meczu w drugiej połowie spotkania z New Saints, w sobotę strzelił Widzewowi dwa gole. Pokazał, że jest wartościowym zawodnikiem nie tylko na szpicy, ale także jako skrzydłowy. Nieźle zaprezentował się także Michał Żyro.

Dla Legii ekstraklasa nie jest jednak w tej chwili najważniejsza. Liczy się tylko Liga Mistrzów. W środę drużynę Urbana czeka formalność, czyli rewanż z New Saints, ale w następnej rundzie z mistrzem Norwegii Molde już tak łatwo nie będzie.

– Mamy szeroką kadrę, bo zakładamy, że przez dłuższy czas będziemy grać co trzy dni. Rok temu pechowo odpadliśmy z Rosenborgiem, moim zdaniem Molde prezentuje podobny poziom. To będzie mecz o naprawdę dużą stawkę, jeśli przejdziemy tę rundę, będziemy już mieli miejsce w Lidze Europejskiej i możliwość gry o wszystko, czyli o Ligę Mistrzów – mówi „Rz” Jan Urban.

Śląsk wrócił na ziemię

Wisły Kraków w tym sezonie nie można chyba traktować poważnie. Franciszek Smuda po bezbramkowym remisie z Górnikiem Zabrze na własnym stadionie był jednak zadowolony. Z klubu odeszło siedmiu piłkarzy, nie wzmocnił zespołu nikt wartościowy. Smuda zmuszony był do ustawienia drużyny z Łukaszem Gargułą jako środkowym napastnikiem, bo żadnego piłkarza z ataku nie ma w kadrze. Bez transferów Wisła może walczyć o utrzymanie.

Mało efektownie wypadł też powrót do ekstraklasy po 19 latach Zawiszy Bydgoszcz. Na inaugurację drużyna Ryszarda Tarasiewicza przegrała 0:1 z Jagiellonią Białystok. W 75. minucie czerwoną kartkę zobaczył Hermes, dwie minuty później bramkę dla gości zdobył Albańczyk Bekim Balaj, który wcześniej trenował z drużyną raptem dwa razy.

Tarasiewicz ma doświadczony zespół, większość zawodników grała już w ekstraklasie, a jednak w sobotę było widać debiutancką tremę.

W swoim stylu rozpoczęło sezon Zagłębie Lubin. Drużyna, której brakuje tylko ptasiego mleka, gdzie piłkarzom płacą na czas i to niemało, przegrała na własnym stadionie 0:2 z Pogonią Szczecin, która skazywana jest na walkę o utrzymanie. Zagłębie nie potrafi grać równo, skład ma na europejskie puchary, ale w Lubinie nie ma żadnej presji – nie zmieni się to dopóty, dopóki piłkarze chowani będą pod kloszem.

Po meczu w kwalifikacjach Ligi Europejskiej dużo ciepłych słów usłyszeli o sobie piłkarze Śląska Wrocław. Czarnogórski Rudar to jednak europejska druga liga. Wystarczyła wizyta w Kielcach, by zderzyć się z rzeczywistością. Śląsk grał słabo, nie potrafił stworzyć groźnej okazji i mecz zakończył się bezbramkowym remisem, z którego goście i tak powinni być zadowoleni.

KGHM Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 0:2 (0:2).

Bramki: M Dąbrowski (6), T. Akahoshi (29). Żółta kartka: A. Woźniak (Zagłębie). Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów: 8100.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:0

Żółta kartka: A. Głowacki (Wisła). Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 13 200.

Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)

Bramka: B. Balaj (77). Żółte kartki: Hermes, I. Lewczuk, J. Wójcicki (Zawisza); J. Tosik, T. Kupisz (Jagiellonia). Czerwona kartka: Hermes (75, Zawisza). Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Widzów 9 000.

Legia Warszawa - Widzew Łódź 5:1 (2:0)

Bramki: M. Radovic (3), J. Rzeźniczak (40), M. Kucharczyk (52 i 57), P. Mikita (88); Ł. Staroń (60). Żółte kartki: M. Cichocki (Legia); D. Kwiek, M. Rybicki, B. Pawłowski. Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 20 000.

Korona Kielce - Śląsk Wrocław 0:0

Żółte kartki: P. Sobolewski (Korona); M. Pawelec, A. Kokoszka (Śląsk). Sędziował Marcin Borski (Warszawa). Widzów 8 700.

Mecze Cracovia - Piast Gliwice i Ruch Chorzów - Lech Poznań zakończyły się po zamknięciu tego wydania gazety. W poniedziałek o 18 Lechia Gdańsk zagra z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Marek Saganowski, Ivica Vrdoljak, Dossa Junior, Jakub Kosecki, Władimir Dwaliszwili, Łukasz Broź – to nie są bohaterowie sobotniego meczu Legii, ale skład ławki rezerwowych. Reprezentanci Polski Jakub Wawrzyniak i Daniel Łukasik nie zmieścili się nawet w meczowej kadrze.

Jan Urban w porównaniu z meczem z New Saints o Ligę Mistrzów zmienił siedmiu zawodników podstawowego składu. Legia doczekała się kadry, która daje komfort. Kontuzje i kartki nie będą w tym sezonie problemem, Urban ma kłopot bogactwa.

Pozostało 92% artykułu
Piłka nożna
Liverpool nie do zatrzymania. Ani w Europie, ani w Anglii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Liga Narodów. Dlaczego Kylian Mbappe nie pomoże Francji?
Piłka nożna
Złota jesień trwa. Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok podbijają Ligę Konferencji
Piłka nożna
Zwycięstwo Legii z polityką w tle
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Piłka nożna
Dynamo Mińsk – ulubiony klub Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni