Śniegi Stambułu zabiły Juventus

Drużyna z Turynu odpadła już po fazie grupowej. Rozłożony na dwa dni przez silne opady śniegu mecz z Galatasaray przegrała 0:1 po golu Wesleya Sneijdera.

Publikacja: 12.12.2013 00:34

Śniegi Stambułu zabiły Juventus

Foto: AFP

To był dramat w dwóch aktach. We wtorkowy wieczór śnieżyca w ciągu kilkunastu minut zasypała boisko w Stambule i po pół godzinie gry portugalski sędzia Pedro Proenca kazał zawodnikom zejść do szatni.

Wrócili w środę o godzinie 14, mimo że opady nie ustawały, a boisko zamieniło się w pole błota. Antonio Conte w przerwie protestował, próbując przekonać arbitra, że w takich warunkach grać się nie da, choć to jego piłkarze zostawili po sobie lepsze wrażenie. – Spotkaliśmy się z delegatem UEFA, ale nikt nie chciał nas słuchać. Nie wiem, czy byśmy awansowali, gdyby mecz odbył się w innych okolicznościach, ale tego, co dziś widzieliśmy, nie można nazwać futbolem – denerwował się trener Juventusu.

Techniczne, kombinacyjne akcje nie miały sensu, piłka grzęzła w błocie, sposobem na wyjście z tej sytuacji były długie, wysokie podania. I właśnie po takim kilkudziesięciometrowym zagraniu Didier Drogba strącił piłkę w pole karne pod nogi Sneijdera, a Holender strzałem po ziemi, tuż przy słupku, pokonał Gianluigiego Buffona.

Odpadnięcie Juventusu to strata 50 mln euro – wyliczyła „Repubblica"

Była 85. minuta. Mistrz Włoch i lider Serie A rzucił się do ataków, do awansu wystarczał mu remis, ale gospodarze szansy z rąk nie wypuścili. Są pierwszym tureckim zespołem, który dwa razy z rzędu wyszedł z  grupy Ligi Mistrzów. A ich trener Roberto Mancini już po kilku miesiącach pracy w Stambule dokonał tego, co wcześniej przez cztery lata nie udało mu się w Manchesterze City: awansował do fazy pucharowej.

– Uważam, że dziś to my bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo – powiedział szczęśliwy Mancini.

Galatasaray może wiosną napsuć krwi niejednemu rywalowi. W ubiegłym sezonie, jeszcze pod ręką Fatiha Terima, odpadł dopiero w ćwierćfinale, z Realem Madryt. Rewanż na własnym stadionie wygrał. Juventusowi pozostała Liga Europejska (zacznie rywalizację od 1/16 finału). Pretensje może mieć tylko do siebie. Z jednym zwycięstwem trudno myśleć w LM o awansie, nawet jeśli przegrało się tylko dwa mecze.

„Juventus w pięć minut stracił 50 mln euro" – pisze „Repubblica", wyliczając, że właśnie tyle będzie kosztować piłkarzy Contego odpadnięcie z LM. Triumf w Lidze Europejskiej, podobnie jak obrona tytułu we Włoszech, będzie dla nich teraz priorytetem – finał LE odbędzie się 14 maja w Turynie.

Grupę B wygrał Real Madryt, w ostatnim meczu pokonał na wyjeździe Kopenhagę 2:0. Losowanie 1/8 finału w poniedziałek.

Tabela końcowa grupy B

1. Real    6    16    20-5

2. Galatasaray    6    7    8-14

3. Juventus    6    6    9-9

4. Kopenhaga    6    4    4-13

W 1/8 finału zagrają Real i Galatasaray. W innych grupach we wtorek wieczorem do fazy pucharowej zakwalifikowały się Bayer i Olympiakos. Już wcześniej awans zapewniły sobie Manchester United, Paris Saint-Germain, Bayern i Manchester City.

To był dramat w dwóch aktach. We wtorkowy wieczór śnieżyca w ciągu kilkunastu minut zasypała boisko w Stambule i po pół godzinie gry portugalski sędzia Pedro Proenca kazał zawodnikom zejść do szatni.

Wrócili w środę o godzinie 14, mimo że opady nie ustawały, a boisko zamieniło się w pole błota. Antonio Conte w przerwie protestował, próbując przekonać arbitra, że w takich warunkach grać się nie da, choć to jego piłkarze zostawili po sobie lepsze wrażenie. – Spotkaliśmy się z delegatem UEFA, ale nikt nie chciał nas słuchać. Nie wiem, czy byśmy awansowali, gdyby mecz odbył się w innych okolicznościach, ale tego, co dziś widzieliśmy, nie można nazwać futbolem – denerwował się trener Juventusu.

Piłka nożna
Manchester City na kolanach w Paryżu. Mistrzowie Anglii bez awansu?
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Piłka nożna
PSG – Manchester City. Bogaci, ale jak na razie przegrani
Piłka nożna
Gole Roberta Lewandowskiego, błędy Wojciecha Szczęsnego i zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka nożna
Florentino Perez: Sił i pomysłów wciąż mu nie brakuje
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej