Prawnicy z U.S. Soccer zgodzili się uczestniczyć w mediacji, do której dojdzie po zakończeniu trwających do 7 lipca Mistrzostw Świata kobiet - poinformowała gazeta, powołując się na osoby zaangażowane w sprawę.
Piłkarki, w tym takie gwiazdy kobiecego futbolu Megan Rapinoe, Carli Lloyd i Alex Morgan, twierdzą, że związek konsekwentnie przeznaczał mniejsze środki na ich reprezentację, niż na zespół męski, choć wyniki zawodniczek są zdecydowanie lepsze, niż ich kolegów. Stany Zjednoczone bronią właśnie zdobytego przed czterema laty w Kanadzie tytułu mistrzyń świata. Na dodatek Amerykanki we wszystkich dotychczasowych siedmiu edycjach stawały na podium. Reprezentacja USA mężczyzn natomiast na mundialu w 2014 roku odpadła już w 1/8 finału, a cztery lata później na mistrzostwa do Rosji w ogóle nie pojechała. Jedyny, brązowy medal, zdobyła... 89 lat temu.
W pozwie przedstawiono również zarzuty zinstytucjonalizowanej dyskryminacji ze względu na płeć, roszczenia dotyczące warunków podróży, personelu medycznego, promocji meczów i szkoleń. We wszystkich tych aspektach, według zawodniczek, w porównaniu z mężczyznami są na straconej pozycji.
- Mamy nadzieję, że to zobowiązanie (federacji) do przedłożenia propozycji rozwiązania istniejących nierówności płci jest prawdziwe - powiedziała Molly Levinson, rzeczniczka reprezentantek USA.
Według doniesień "WSJ" prawnicy piłkarek skontaktowali się z adwokatami U.S. Soccer po rozpoczęciu Mistrzostw Świata (7 czerwca), aby zapytać, czy federacja zgodzi się na rozmowy mediacyjne. Chociaż reprezentacja z zadowoleniem przyjęła możliwość mediacji, rozczarowało ją, że wiadomość pojawiła się podczas turnieju we Francji.