Zoo na Legii

Mecz z Jagiellonią w Warszawie przerwany po bitwie na trybunach.

Publikacja: 02.03.2014 22:33

Stadion Legii może być zamknięty do końca sezonu

Stadion Legii może być zamknięty do końca sezonu

Foto: PAP

Romans najpierw prezesa, a teraz już także właściciela Legii Bogusława Leśnodorskiego z chuliganami z Żylety kończy się tak, jak można było przewidzieć. Wczoraj podczas pierwszej połowy meczu z Jagiellonią Białystok na trybunach doszło do bijatyki między kibicami gości a grupą bandytów w kominiarkach, którzy wyłamali bramę od strony sektora buforowego. W sprawie zmian ustawy o bezpieczeństwie na imprezach masowych wracamy do poziomu „zero". Obrazki z Legii powinno puszczać się wszystkim prezesom, którzy zapewniają, że na polskich stadionach jest bezpiecznie. Wczorajszy mecz zniszczył kilka lat ciężkiej pracy o wizerunek ligi.

– Około godziny 18.35 poprosiłem policję o wsparcie. Mundurowi wkroczyli i o godzinie 18.42 biuro bezpieczeństwa miasta wydało decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności o przerwaniu imprezy – mówił Dariusz Derewicz, dyrektor ds. bezpieczeństwa Legii Warszawa.

Policja za późno

Według delegata PZPN Mirosława Starczewskiego organizator imprezy za późno wezwał policję na pomoc. O tym, że będzie niebezpiecznie, wiadomo było, gdy kilkadziesiąt osób, nie reagując na prośby spikera i ochrony, próbowało wyłamać płot między sektorami.

Mecz z Jagiellonią odbywał się przy zamkniętej trybunie za bramką, tak zwanej Żylecie. Była to kara za odpalenie kilkudziesięciu fajerwerków dwa tygodnie temu podczas meczu z Koroną. O ile wówczas kibice uderzyli w dobrze znaną śpiewkę o tym, że race są fajne, bezpieczne i dodają kolorytu meczom, teraz już się nie wybronią. Nie wybroni ich także Leśnodorski. Widocznie piastując poważne stanowisko, z bandytami dyskutować nie wypada.

Koszty rozmów

Kibice Jagiellonii rzucali petardy na sektory zajmowane przez gospodarzy. Według relacji świadków pomocy lekarskiej udzielano kilku osobom. Prawdziwą tragedią groził atak kibiców Legii – stłoczeni w narożniku stadionu goście zaczęli tratować się na schodach, spadali z trybun po kilka rzędów w dół. Nie trzeba mieć bogatej wyobraźni, by przypomnieć sobie wydarzenia na stadionie Heysel, gdzie w 1985 roku zginęło 39 ludzi – między innymi w panice uciekając ze swoich miejsc.

Leśnodorski został prezesem Legii 14 miesięcy temu, kiedy kibice byli w konflikcie z klubem. Udało mu się doprowadzić do pojednania, ale jak widać, zbyt dużym kosztem.

Przegrają z sobą

Dobrze, że teraz jest także właścicielem klubu, bo nie będzie musiał zwolnić samego siebie. Legia zapłaci olbrzymie kary finansowe za złamanie umów z telewizją, najprawdopodobniej zostanie także ukarana walkowerem za mecz z Jagiellonią, w środę Komisja Ligi może zdecydować o całkowitym zamknięciu stadionu nawet do końca sezonu.

Dużo mówiło się o tym, że w tym sezonie Legia może przegrać mistrzostwo sama z sobą. Wszyscy myśleli jednak o słabości fizycznej piłkarzy, a nie o psychicznej kibiców, którzy dla swojego klubu zrobią wszystko. Nawet przegrają dla niego mistrzostwo.

Jakiekolwiek tłumaczenie ludzi bijących się na trybunach – o tym, kto zaczął, kto wywiesił jakie flagi, a kto bronił honoru narzeczonej, trzeba puścić mimo uszu. W Warszawie na pięknym, nowym stadionie mieliśmy pokaz dzikich zwierząt.

Ostatnio podobne umiejętności zaprezentował goryl M'Tonge – uznany za najładniejszy na świecie okaz z warszawskiego zoo. M'Tonge podobno nie chciał świętować swoich 15. urodzin i też szarpał kratą.

Na innych stadionach co prawda grano w piłkę, ale dzisiaj na pewno ważniejsze pytanie od tego, czy Dawid Kownacki z Lecha Poznań zrobi wielką karierę, dotyczyło będzie tego, ilu z uczestników wczorajszej bitwy miało poranną wizytę policji.

22 minuty błysku

Kownacki stał się kolejną gwiazdką ery Twittera. 17 lat skończy dopiero za dwa tygodnie, w poprzedniej kolejce strzelił jednego gola Pogoni Szczecin i stał się piątym najmłodszym piłkarzem, który dokonał tego w ekstraklasie. W sobotę przeciwko Piastowi Gliwice był już najlepszy na boisku, bez kompleksów poprowadził Lecha Poznań do zwycięstwa 4:0, asystując przy dwóch golach.

„Jeżeli za Kownackim jest odpowiednia struktura: rodzice, dom, szkoła, spokój, to będziemy mieli następnego dobrego piłkarza" – napisał na Twitterze prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Warto dodać, że Kownacki był na boisku przez 22 minuty, a mogło go nie być w ogóle, gdyby Mariusz Rumak nie zatrzymał go w Poznaniu i puścił na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 17 w Ostródzie.

24. kolejka

Ruch Chorzów – Widzew Łódź 2:1 (1:0)

Bramki – dla Ruchu: F. Starzyński (31, karny), G. Kuświk (50);

dla Widzewa: M. Cetnarski (80). Czerwona kartka: J. Kowalski (71, Ruch). Żółte kartki: M. Szyndrowski, J. Kowalski (Ruch), P. Mroziński, B. Kasprzak (Widzew). Sędziował P. Gil (Lublin). Widzów 6800.

Lechia Gdańsk – Wisła Kraków 0:0

Żółte kartki: A. Głowacki, G. Bunoza (Wisła). Sędziował P. Pskit (Łódź). Widzów 11 291.

Górnik Zabrze – Korona Kielce 0:0

Żółta kartka: R. Kosznik (Górnik). Czerwona kartka: M. Mańka (53. Górnik). Sędziował Marcin Borski (Warszawa). Widzów 3000.

Lech Poznań – Piast Gliwice 4:0 (1:0)

Bramki: S. Pawłowski (35, 86), Ł. Teodorczyk (75), K. Linetty (90). Żółta kartka: D. Claasen (Lech). Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 13 621.

Cracovia – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)

Bramka: M. Paixao (45). Żółte kartki: S. Steblecki, M. Żytko, K. Danielewicz, A. Marciniak, K. Nykiel, D. Rakels (Cracovia); R. Pich (Śląsk). Sędziował Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 7652.

Zagłębie Lubin – Zawisza Bydgoszcz 3:1 (1:0).

Bramki – dla Zagłębia: L. Guldan (21), D. Abwo (79), A. Piech (82); dla Zawiszy: M. Masłowski (84). Żółte kartki: B. Rymaniak (Zagłębie); Ł. Skrzyński, M. Masłowski (Zawisza). Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 7042.

Mecz Legii z Jagiellonią został przerwany w 45. minucie przy stanie 0:0.

Romans najpierw prezesa, a teraz już także właściciela Legii Bogusława Leśnodorskiego z chuliganami z Żylety kończy się tak, jak można było przewidzieć. Wczoraj podczas pierwszej połowy meczu z Jagiellonią Białystok na trybunach doszło do bijatyki między kibicami gości a grupą bandytów w kominiarkach, którzy wyłamali bramę od strony sektora buforowego. W sprawie zmian ustawy o bezpieczeństwie na imprezach masowych wracamy do poziomu „zero". Obrazki z Legii powinno puszczać się wszystkim prezesom, którzy zapewniają, że na polskich stadionach jest bezpiecznie. Wczorajszy mecz zniszczył kilka lat ciężkiej pracy o wizerunek ligi.

Pozostało 89% artykułu
Piłka nożna
Jamie Bynoe-Gittens. Strzelił gola Bayernowi, chcą go wielkie kluby
Piłka nożna
Barcelona zawiodła. Robert Lewandowski - też
Piłka nożna
Jan Furtok niejednej bramki. Chłopak z Giszowca dawał ludziom radość
Piłka nożna
Skandaliczne transparenty kibiców Omonii na meczu z Legią. Minister sportu reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
PIŁKA NOŻNA
Legia i Jagiellonia pracują na Polski, to może być historyczny sezon
Materiał Promocyjny
Fundusze Europejskie stawiają na transport intermodalny