Reklama
Rozwiń

Legendy żyją krótko

Po wygranej Legii z Lechem sprawa tytułu wydaje się rozstrzygnięta.

Publikacja: 31.03.2014 02:00

Miroslav Radović (z prawej) zdobył gola, który dał Legii zwycięstwo, obok Barry Douglas (Lech)

Miroslav Radović (z prawej) zdobył gola, który dał Legii zwycięstwo, obok Barry Douglas (Lech)

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Lech przegrał, ale nikt nie chce zwalniać trenera, nikt nie mówi, że poznański zespół zawiódł. Oczywiście Mariusz Rumak kolejny raz nie potrafił wygrać ważnego meczu, jednak tym razem jego drużyna była lepsza i to grając na Łazienkowskiej. Sam Szymon Pawłowski oddał więcej strzałów na bramkę Duszana Kuciaka niż wszyscy piłkarze Legii na bramkę Macieja Gostomskiego.

Legia w obronie momentami grała komicznie. Henrik Ojamaa trzymany był na boisku na siłę, mimo że głównie dryblował sam ze sobą. Ivica Vrdoljak nie potrafił podać celnie na 20 metrów. Nie było w składzie prawdziwego napastnika. To wszystko pokazuje, jak ubogi jest mistrz i lider.

Trener Legii Henning Berg dużo nie mówi, dlatego podejrzenie, że są problemy z Orlando Sa (sprowadzonym za pół miliona euro) czy z Władimirem Dwaliszwilim (wchodzi na ostatni kwadrans), wydaje się jak najbardziej na miejscu.

W innych klubach nie jest lepiej. Wicelider Lech ma tak ubogą ławkę rezerwowych, że Rumak zdecydował się tylko na jedną zmianę. Wisła cały sezon gra kadrą 14 piłkarzy, w to, że krakowski klub zajmie miejsce na podium przed rozgrywkami, nikt nie wierzył.

Legia wygrała po golu Miroslava Radovicia, który wykorzystał piękne podanie Tomasza Jodłowca. Radović ma już 11 goli w sezonie, nigdy nie miał więcej. To piłkarz, na którym opiera się gra Legii od wielu lat – biegał już na obu skrzydłach, w środku pola, a teraz jako napastnik. Marcin Kamiński, który miał go w sobotę pilnować w polu karnym, narzekał po meczu, że przy golu został odepchnięty. Mateusz Możdżeń powiedział nawet, że sędzia Paweł Gil przyszedł po spotkaniu przeprosić Lecha za błąd. Powtórki pokazują, że Kamiński się myli, Gil odmawia komentarza, a Zbigniew Boniek na Twitterze pisze, że arbiter nie rozmawiał z zawodnikami po ostatnim gwizdku. Sprawa wydaje się rozwojowa.

Najlepszym piłkarzem meczu, w którym błyszczeć mieli ofensywni, młodzi gracze został Tomasz Jodłowiec. Był pewny w odbiorze piłki, a kiedy włączał się do ataków, zawsze było groźnie.

Na stadionie Legii zasiedli przedstawiciele 25 klubów z Zachodu, żeby obserwować Ondreja Dudę, Karola Linetty'ego i Marcina Kamińskiego, jednak wątpliwe, by za któregoś z tych piłkarzy zdecydowali się wyłożyć kilka milionów euro. Nawet Jakub Kosecki, który zapowiadał koniec problemów ze zdrowiem i pojawił się na boisku na ponad 30 minut, nie pokazał nic. Legia prowadziła po pierwszej połowie, a w drugiej zajmowała się głównie kontrolowaniem upływającego czasu. Gospodarze mieli mnóstwo szczęścia, pod bramką Kuciaka bardzo groźnie było co kilka minut.

Ligowe legendy żyją krótko. Nikt nie rozumiał, skąd wzięła się niesamowita postawa Ruchu Chorzów, który całkiem niedawno był jeszcze na drugim miejscu w tabeli i jako pierwszy potrafił zdobyć stadion Wisły Kraków. Trener Jan Kocian obwołany został cudotwórcą, a piłkarze Ruchu uwierzyli w swoją wielkość. Zwycięstwo nad Wisłą miało miejsce ósmego marca, od tamtej pory drużyna z Chorzowa przegrała kolejne trzy mecze – z Piastem Gliwice, Pogonią Szczecin i broniącym się przed spadkiem Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Gdyby liga po sezonie zasadniczym nie dzieliła się na grupy i regulamin nie zabierałby drużynom połowy punktów, Legia już cieszyłaby się z drugiego z rzędu mistrzostwa. Teraz ma nad Lechem dziesięć punktów przewagi. To dużo, nawet przy nowym systemie.

Oglądanie ligi boli, jeśli pomyśli się o tym, co czeka nas w lipcu i sierpniu, kiedy polskie drużyny znowu zostaną zweryfikowane przez Europę.

28. kolejka

Cracovia – Widzew Łódź 1:1 (1:0)

Bramki: dla Cracovii – G. Papadopoulos 39; dla Widzewa P. Mroziński 62. ?Żółte kartki: K. Nykiel, K. Danielewicz, D. Rakels (Cracovia); P. Wolański, P. Stępiński, B. Kasprzak (Widzew). Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 8000.

Ruch Chorzów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)

Bramka: M. Sokołowski (74 z karnego). Żółte kartki: M. Zieńczuk (Ruch); R. Zajac, F. Kwame, D. Łatka (Podbeskidzie). Czerwona kartka: D. Łatka (Podbeskidzie, 90). Sędziował Paweł Pskit (Łódź). widzów 6 200.

Legia Warszawa – Lech Poznań 1:0 (1:0)

Bramka: M. Radović 73. Żółte kartki: Ł. Trałka, K. Linetty, Ł. Teodorczyk (Lech). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów 28 200.

Korona Kielce – Pogoń Szczecin ?2:2 (2:0)

Bramki: dla Korony – S. Chiżniczenko 19, P. Trytko 39 – M. Robak 61 i 85 z karnego. Żółte kartki: Z. Małkowski, P. Golański, P. Malarczyk, R. Dejmek (Korona). Czerwona kartka: P. Malarczyk (Korona). Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 7 000.

Lechia Gdańsk – Piast Gliwice ?3:1 (0:0)

Bramki: dla Lechii – P. Grzelczak 49, M. Makuszewski 57, S. Vransjes 64; dla Piasta R. Jurado 90. Żółta kartka: M. Kostrzewa (Lechia). Czerwona kartka: Z. Sadajew (Lechia, 52). Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 7 700.

Zawisza Bydgoszcz – Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)

Bramka: K. Drygas (83). Żółte kartki: Ł. Nawotczyński. Hermes (Zawisza); T. Socha, R. Grodzicki (Śląsk). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4200.

Mecz Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety.

Mecz poniedziałkowy:

Zagłębie Lubin – Wisła Kraków (18, Canal+ Family, Eurosport2).

Tabela ekstraklasa

1. Legia Warszawa    28    57    54-29    18    3    7

2. Lech Poznań    28    47    47-33    13    8    7

3. Wisła Kraków    27    45    36-24    12    9    6

4. Ruch Chorzów    28    44    35-38    12    8    8

5. Pogoń Szczecin    28    43    44-36    10    13    5

6. Zawisza Bydgoszcz    28    42    43-31    11    9    8

7. Górnik Zabrze    27    41    39-38    11    8    8

8. Lechia Gdańsk    28    37    36-35    9    10    9

9. Jagiellonia Białystok    27    37    41-33    10    7    10

10. Cracovia    28    36    35-42    10    6    12

11. Korona Kielce    28    34    35-39    8    10    10

12. Piast Gliwice    28    32    26-44    8    8    12

13. Śląsk Wrocław    28    30    34-37    6    12    10

14. Podbeskidzie B.-Biała    28    27    23-36    5    12    11

15. Zagłębie Lubin    27    26    26-34    6    8    13

16. Widzew Łódź    28    19    24-49    4    7    17

Kolejno: mecze rozegrane, punkty, bramki zdobyte i stracone, zwycięstwa, remisy, porażki.?W przypadku równej liczby punktów o kolejności decydują bezpośrednie mecze.

Strzelcy

18 goli – Marcin Robak (Piast 1, Pogoń 17)

15 – Marco Paixao (Śląsk),

14 – Łukasz Teodorczyk (Lech),

11 – Paweł Brożek (Wisła), Miroslav Radović (Legia),

10 – ?Władimir Dwaliszwili (Legia), Grzegorz Kuświk (Ruch), ?Mateusz Zachara (Górnik),

Lech przegrał, ale nikt nie chce zwalniać trenera, nikt nie mówi, że poznański zespół zawiódł. Oczywiście Mariusz Rumak kolejny raz nie potrafił wygrać ważnego meczu, jednak tym razem jego drużyna była lepsza i to grając na Łazienkowskiej. Sam Szymon Pawłowski oddał więcej strzałów na bramkę Duszana Kuciaka niż wszyscy piłkarze Legii na bramkę Macieja Gostomskiego.

Legia w obronie momentami grała komicznie. Henrik Ojamaa trzymany był na boisku na siłę, mimo że głównie dryblował sam ze sobą. Ivica Vrdoljak nie potrafił podać celnie na 20 metrów. Nie było w składzie prawdziwego napastnika. To wszystko pokazuje, jak ubogi jest mistrz i lider.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku