W przypadku Atletico Madryt można mówić o sukcesie. Remis w Barcelonie to osiągnięcie, ale trzeba pamiętać, że trzy poprzednie mecze między Atletico i Barceloną też kończyły się remisami, więc sensacji nie ma.
Diego Simeone w Madrycie zbudował bardzo dobrą drużynę. Ma gwiazdy, z Diego Costą i Davidem Villą na czele. Problem polega na tym, że Diego Costa w pierwszym meczu z Barcą naciągnął mięsień dwugłowy uda, musiał zejść z boiska i od tamtej pory na nie nie wrócił. Uraz nie jest jednak tak groźny, jak przypuszczano, i być może zobaczymy Brazylijczyka (już po debiucie w reprezentacji Hiszpanii) na boisku. Decyzja zapadnie w ostatniej chwili. W podobnej sytuacji jest reprezentant Turcji, pomocnik Arda Turan.
Ale nawet bez nich Atletico jest drużyną na tyle silną, że może Barcelonę pokonać. W pierwszym meczu prowadzenie dla zespołu z Madrytu zdobył pięknym strzałem zza pola karnego pomocnik Diego Ribas, który zastąpił właśnie Diego Costę. W ostatni weekend Atletico pokonało Villarreal 1:0 (gol Raula Garcii) i zajmuje pierwsze miejsce w tabeli La Liga, o punkt przed Barceloną i trzy przed Realem.
Barcelona wygrała 3:1 z Betisem. Dwie bramki strzelił Leo Messi i ma na koncie 25 w sezonie, tyle samo co Diego Costa. Ale Cristiano Ronaldo strzelił o trzy więcej. Linia napadu to nie jest w przypadku Barcy problem, bramki może zdobywać każdy.
Większe zmartwienie właśnie się pojawiło. Bramkarz Victor Valdes zerwał więzadła krzyżowe kolana i nie zobaczymy go przez kilka miesięcy. Prawdopodobnie już nigdy nie wystąpi w barwach Barcy, bo zamierza zmienić klub. Zagra więc 39-letni Jose Manuel Pinto, którego Gerardo Martino wystawia w meczach o Puchar Króla. Miejsce kontuzjowanego tydzień temu Gerarda Piqué zajmie 23-letni Marc Bartra.