Aktualizacja: 12.03.2015 21:58 Publikacja: 12.03.2015 21:11
Mirosław Żukowski
Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała
Ja do tego chóru przyłączyć się nie mogę, bo dla mnie był to przede wszystkim mecz jednego chama – Diego Costy.
Chyba każdy z nas spotykał ludzi, którym do okazania chamstwa nie potrzeba żadnego pretekstu, bo są chamami z urodzenia. Taki właśnie jest Costa. Krąży po boisku w poszukiwaniu okazji do rozróby, popycha każdego, z każdym się kłóci. Żywi się cudzą frustracją, świadomie i z zimną krwią ją prowokując.
Manchester City pierwszy raz od ośmiu lat zakończy sezon bez trofeum. Piłkarze Pepa Guardioli przegrali nawet fi...
Obrońca Bournemouth Dean Huijsen to pierwszy transfer Realu. 20-letnim piłkarzem interesowali się angielscy giga...
Barcelona przypieczętowała mistrzostwo Hiszpanii, pokonując w derbach stolicy Katalonii Espanyol 2:0. To trzecie...
West Ham United nie przedłuży umowy z Łukaszem Fabiańskim. Polski bramkarz ze względów rodzinnych nie planuje je...
Towarzyskie spotkanie z Mołdawią na Stadionie Śląskim w Chorzowie (6 czerwca) będzie okazją do pożegnania Kamila...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas