Brazylia wygrała pierwszy mecz o punkty od czasu pamiętnego i historycznego już lania z Niemcami – 1:7 w Beo Horizonte, Mineirazo. W pierwszym spotkaniu Copa America męczyła się jednak z Peru niemiłosiernie, a zwycięstwo zapewnił ten, którego w pogromie poniesionym z rąk mistrzów świata zabrakło – Neymar.
Była druga minuta doliczonego czasu gry, gdy Brazylia wyprowadziła kontrę. Piłka dotarła na lewe skrzydło do Neymara, a kapitan reprezentacji Canarinhos, jej ikona i człowiek, na którego barkach spoczywa wiara i zaufanie 200 milionów Brazylijczyków, zamiast dryblować i samemu kończyć akcję, jak spodziewali się chyba wszyscy , wykonał niesamowite podanie na prawą stronę do Douglasa Costy. Zawodnik Szachtara Donieck, który pojawił sie na boisku w 66. minucie zmieniając piłkarza chińskiego Shandong Ludeng (tak, mówimy o reprezentacji Brazylii) nie miał problemów z pokonaniem peruwiańskiego bramkarza.