Czasem punkt zdobyty w takich okolicznościach, w takim meczu, smakuje lepiej niż zwycięstwo. Moi zawodnicy nie znali wyniku meczu z Irlandią, natomiast ja go poznałem dopiero kilka minut przed zakończeniem spotkania. Nigdy nie żądam komunikatów z równolegle prowadzonych spotkań, mamy koncentrować się wyłącznie na sobie. Fragmentami mecz w Glasgow był jednym z naszych najlepszych w tych eliminacjach. Kontrolowaliśmy go, ale w pewnym momencie, tuż pod koniec pierwszej połowy, tę kontrolę straciliśmy. Na szczęście moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Należą im się bardzo duże słowa pochwały, wykazali się determinacją do samego końca. I przyszła nagroda w postaci punktu. 

 

Wciąż pracujemy nad organizacją gry, nad eliminowaniem błędów. Oczywiście też chcielibyśmy wszystkie mecze wygrywać, ale widocznie potrzebujemy jeszcze trochę czasu.

 

Nasza strategia jest taka, by mieć cały czas środek pola pod kontrolą. Nie będziemy się więc przeciwko Irlandii w niedzielę bronić, chociaż wystarczy nam remis do awansu. Dziś też mieliśmy wiele dobrych momentów w ataku pozycyjnym i możemy to powtórzyć w Warszawie. Nie oddamy pola w niedzielę, tylko będziemy gotowi na batalię o Euro 2016.