Błaszczykowski i Milik mają kłopoty

Dwóch ważnych zawodników reprezentacji Polski ma problemy w klubach – Arkadiusz Milik w Ajaxie i Jakub Błaszczykowski w Fiorentinie.

Aktualizacja: 18.02.2016 20:38 Publikacja: 18.02.2016 17:45

Jakub Błaszczykowski

Jakub Błaszczykowski

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Adam Nawałka od czasu zwycięstwa nad Niemcami w październiku 2014 roku jawi się jako król Midas polskiego futbolu. Czegokolwiek dotknie, zamienia w złoto. Każdy jego pomysł do tej pory okazywał się trafiony. Począwszy od powołania Sebastiana Mili (gol z Niemcami) czy Sławomira Peszki (trafienie z Irlandią), poprzez przekwalifikowanie Artura Jędrzejczyka na lewego obrońcę, a skończywszy na największym odkryciu polskiej piłki ostatnich miesięcy Bartoszu Kapustce. Każdy z tych pomysłów miał więcej przeciwników niż zwolenników, ale Nawałka wiedział, co robi.

Do tej pory selekcjoner pracował w komforcie, którego pozazdrościć mu mogli poprzednicy z ubiegłych kilkudziesięciu lat. Polscy piłkarze regularnie grają w silnych zagranicznych klubach, a w osobie Roberta Lewandowskiego trener ma zawodnika – bez dwóch zdań – światowego formatu. Grzegorz Krychowiak jest liderem Sevilli, bramkarze grają w Anglii i we Włoszech, Kamil Glik został kapitanem Torino. Jeśli Nawałka albo ktoś z jego sztabu chce obejrzeć kandydata do gry w reprezentacji, wsiada po prostu do samolotu i leci na mecz. Nie musi wcześniej sprawdzać, czy jego wybraniec w ogóle pojawi się na boisku i czy będzie to kwadrans czy nieco dłużej. A przecież taki stan rzeczy był jeszcze niedawno w polskiej piłce normą. Gdy Leo Beenhakker chciał obejrzeć lidera swojego zespołu Jacka Krzynówka, musiał się wybierać raczej na spotkania rezerw Wolfsburga niż pierwszego zespołu. Z kolei najlepszy wówczas napastnik Ebi Smolarek wchodził na boisko w końcówkach meczów hiszpańskiego Racingu Santander.

Ten beztroski czas Nawałki być może jednak dobiega końca, zaczęły się bowiem pojawiać na horyzoncie pierwsze problemy. Jakub Błaszczykowski stracił mocną pozycję, jaką miał w Fiorentinie tuż po transferze na początku sezonu, Arkadiusz Milik krytykowany jest coraz częściej i coraz głośniej, a gra coraz rzadziej w Ajaxie Amsterdam.

Milik w Holandii nie wypracował sobie takiej pozycji, jaką ma w Polsce, gdzie wszyscy się nim zachwycają. Tam jest jednym z wielu, chociaż szefowie klubu z Amsterdamu wykupili go w zeszłym roku z Bayeru Leverkusen (na początku był tylko wypożyczony). 21-letni napastnik zdobył w tym sezonie w lidze dziewięć bramek (w poprzednim 11) – lider strzelców Luuk de Jong z PSV ma ich 17.

Szkoleniowiec Ajaxu Frank de Boer w dwóch ostatnich spotkaniach ligowych nie znalazł miejsca dla Polaka w wyjściowym składzie. Przeciwko Groningen wychowanek Rozwoju Katowice wszedł na 20 minut, ale klasyk z Feyenoordem cały obejrzał zza linii bocznej.

Pytanie, czy to chwilowa obniżka formy, czy też De Boer przestał ufać Milikowi i w walce o mistrzostwo Holandii Polak zacznie odgrywać rolę drugoplanową. Na portalu Wp.pl wypowiedział się na ten temat Leo Beenhakker, który mówił: – Widziałem go w akcji kilka razy. Bardzo duży talent, ale wielki piłkarz to dopiero może być. Gdy dwa razy spudłuje, spuszcza głowę i kłóci się z kolegami, ma do nich pretensje. Aż mam ochotę mu powiedzieć: „Człowieku, opanuj się!". Taka jest różnica między Milikiem a Robertem Lewandowskim.

Dziennikarze holenderscy też nie mają wątpliwości, że Polak jest utalentowanym napastnikiem, ale, po pierwsze, jest zbyt mało skuteczny, a po drugie, zbyt często traci piłki. W polskich mediach pojawiały się sugestie, jakoby Milik miał wrócić na półroczne wypożyczenie do któregoś z klubów ekstraklasy, ale chyba należy to włożyć między bajki.

Napastnik jest ulubieńcem Nawałki i nawet jeśli do końca sezonu byłby w Ajaxie tylko zmiennikiem, jego wyjazd na Euro nie jest zagrożony.

Gorzej wygląda sprawa z Jakubem Błaszczykowskim. Były kapitan reprezentacji na początku swojego pobytu we Włoszech zdobył uznanie w Fiorentinie. Pod koniec zeszłego roku doznał jednak kontuzji, a po wyleczeniu się ma problem, by wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce.

Od początku tego roku wystąpił tylko w czterech meczach ligowych (na osiem) i tylko w jednym z nich grał 90 minut. Przegrywa rywalizację z Federico Bernardeschim i sprowadzonym zimą wychowankiem Barcelony Cristianem Tello.

Czy gdyby taki stan rzeczy utrzymał się do końca sezonu, Nawałka zdecydowałby się na pominięcie Błaszczykowskiego przy ustalaniu kadry na Euro? Mimo wszystko jest to wątpliwe. Wydaje się, że w najgorszym wypadku były zawodnik Borussii zostałby rezerwowym. Kto jednak zająłby miejsce na prawym skrzydle? Wyboru wielkiego nie ma. Nawałka musi się przyzwyczajać do myśli, że ma problem.

Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Harry Kane poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn
Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego