Dania: Kasper Schmeichel - Simon Kjaer, Andreas Christensen, Jannik Vestergaard (82-Thomas Delaney) - Peter Ankersen, William Kvist, Pierre Hoejbjerg, Christian Eriksen, Riza Durmisi - Viktor Fischer (75-Pione Sisto), Nicolai Joergensen (46-Yussuf Poulsen).
W Warszawie od kilku dni panowały niesprzyjające warunki, było zimno i padał deszcz. Już w piątek piłkarze obu reprezentacji trenowali na największym stadionie w Polsce pod zasuniętym dachem. W sobotnie przedpołudnie komisarz FIFA po spotkaniu z sędziami meczu postanowił, że wobec takich warunków w trakcie meczu dach również będzie zamknięty.
Biało-czerwoni, zajmujący najwyższe w grupie E miejsce w rankingu FIFA (17.), przystępowali do meczu z Duńczykami po falstarcie w Kazachstanie. Na inaugurację kwalifikacji do mundialu w Rosji zremisowali w Astanie 2:2. Podopieczni Adama Nawałki zdawali sobie sprawę, że na kolejne potknięcie nie mogą sobie pozwolić i obiecywali rehabilitację. Dotrzymali słowa.
Gospodarze wystąpili niemal w optymalnym składzie. Zabkrało jedynie wracającego po kontuzji Michała Pazdana - na środku obrony partnerem Kamila Glika był tego dnia Thiago Cionek.
Spotkanie rozpoczęło się od niewielkiej przewagi Duńczyków i ich groźnej akcji - strzał Viktora Fischera z ostrego kąta był jednak niecelny. W miarę upływu czasu coraz śmielej na boisku poczynali sobie gospodarze. Praktycznie każda akcja Polaków oznaczała zagrożenie dla Duńczyków, za każdym razem po dośrodkowaniach aktywnego Kamila Grosickiego.
W 10. minucie po podaniu skrzydłowego Rennes strzał głową oddał Arkadiusz Milik, ale bramkarz Kasper Schmeichel odbił piłkę na rzut rożny. Dziesięć minut później golkiper Duńczyków był już jednak bezradny. Grosicki mocno zagrał z lewej strony na pole karne, a stojący kilka metrów przed bramką Robert Lewandowski dostawił nogę i było 1:0.