Rozgrywki Ligi Mistrzów

Leicester w Premier League broni się przed spadkiem, ale w LM jest o krok od awansu do fazy pucharowej.

Aktualizacja: 21.11.2016 19:48 Publikacja: 21.11.2016 18:43

Rozgrywki Ligi Mistrzów

Foto: 123RF

Spośród 16 zespołów, które w czterech grupach jutro będą rywalizować, tylko Borussia Dortmund zapewniła sobie awans do 1/8 finału. A i tak jeszcze nie wie, z którego miejsca. Żadnych szans na dalszą rywalizację w Champions League nie mają Legia, Dinamo Zagrzeb oraz Club Brugge. Ale wszystkie trzy mogą jeszcze zająć w swoich grupach trzecie miejsca i na wiosnę znaleźć się w Lidze Europy.

Leicester City, sensacyjny mistrz Anglii z poprzedniego sezonu, w Premier League radzi sobie przeciętnie. W 12 kolejkach obrońcy tytułu zdobyli zaledwie 12 punktów i mają tylko 2 punkty przewagi nad strefą spadkową. Leicester w weekend przegrało 1:2 z Watfordem. To już szósta porażka w lidze – w poprzednim sezonie Jamie Vardy i spółka przegrali zaledwie trzykrotnie.

Ta fatalna seria nie znaczy jednak, że bajka się skończyła. Po prostu cała magia została przeniesiona do Champions League. Zespół Claudio Ranieriego miał dużo szczęścia w losowaniu – ani FC Porto, ani FC Kopenhaga ani Club Brugge do elity nie należą. Ale szczęście też trzeba umieć wykorzystać. Lisy wciąż nie przegrały meczu w LM, więcej – są pierwszym klubem, który w pięciu kolejkach nie stracił gola.

By postawić kropkę nad „i" i zapewnić sobie awans, muszą dziś pokonać u siebie mistrza Belgii. – W zeszłym sezonie dokonaliśmy czegoś niezwykłego, w tym też dokonujemy. Mamy ogromną szansę na grę w rundzie pucharowej – mówi Ranieri.

W dużo większych kłopotach jest Tottenham, który w obecnej edycji LM wygrał zaledwie jeden mecz i jest o krok od odpadnięcia. Musi wygrać z Monako, by wciąż liczyć się w walce o awans. Tottenham mecze w Lidze Mistrzów rozgrywa na stadionie Wembley.

Wielu kibiców uważa, że właśnie zmiana stadionu jest przyczyną niepowodzeń w Champions League, ale trener Mauricio Pochettino nie stara się szukać w tym fakcie usprawiedliwień. Tak czy inaczej, dziś Wembley nie będzie miało znaczenia – Tottenham jedzie w gości do Monte Carlo. Na drodze zawodnikom Pochettino stanie oczywiście Kamil Glik, któremu wczorajsza „L'Equipe" wystawiła kolejną laurkę.

Miejsce w podstawowym składzie Olympique Lyon (wyjazdowy mecz z Dinamem Zagrzeb) powinien utrzymać też Maciej Rybus.

Dzisiejsze mecze

Grupa E: CSKA Moskwa - Bayer Leverkusen (18:00, Canal+ Sport 2), Monaco – Tottenham (20:45, nSport+); Grupa F: Sporting – Real Madryt (20:45, Canal+ Sport);

Grupa G: Leicester – Brugge (20:45), FC Kopenhaga – Porto (20:45);

Grupa H: Dinamo Zagrzeb - Lyon (20:45), Sevilla - Juventus (20:45, Canal+ Sport 2)

Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Będzie nowy trener Legii? Pojawia się coraz więcej nazwisk