Reklama

Fundament Lecha

Zespół z Poznania wiosną imponuje formą. Michał Probierz już wkłada podwójną koronę na głowy zawodników Lecha.

Publikacja: 13.03.2017 18:47

Marcin Robak (z prawej) jest liderem listy strzelców ekstraklasy. Obok Joao Nunes (Lechia).

Marcin Robak (z prawej) jest liderem listy strzelców ekstraklasy. Obok Joao Nunes (Lechia).

Foto: PAP, Jakub Kaczmarczyk

Trener Jagiellonii Białystok – od weekendu ponownie lidera ekstraklasy z przewagą punktu nad Lechem – powiedział w sobotę wieczorem, że drużynie z Poznania w zasadzie już można gratulować dubletu.

Michał Probierz znany jest nie tylko ze swojej wielkiej miłości do książek i kolekcjonowania w pamięci co bardziej efektownych cytatów, ale też ze swojej słabości do gierek psychologicznych. Gdy na początku rundy wiosennej jego Jagiellonia mierzyła się z Lechią Gdańsk, trener klubu z Podlasia obwieszczał wszem wobec, że to właśnie zespół Piotra Nowaka jest murowanym faworytem do tytułu. Teraz przerzucił presję na Lecha.

Oczywiście można wypowiedzi Probierza traktować wyłącznie jako formę zdejmowania ciężaru oczekiwań z barków swoich piłkarzy, ale jednocześnie wielu ekspertów z trenerem lidera się zgadza – Lech wygląda w tej chwili imponująco. Wiosną odniósł pięć zwycięstw z rzędu w lidze, strzelił w tych meczach 14 goli, a stracił zaledwie jednego – w piątek, gdy rozbił Arkę 4:1. Do tego drużyna prowadzona przez Nenada Bjelicę w pierwszym spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski wygrała 3:0 z Pogonią Szczecin i jest niemal pewna występu w meczu o trofeum, gdzie rywalem będzie niemal na sto procent Arka.

Siła i moc

– Gdyby tytuł miał się faktycznie rozstrzygnąć na przestrzeni trzech, czterech kolejek, to Lech byłby faworytem i to klub z Poznania prawdopodobnie zostałby mistrzem – analizuje były napastnik Kolejorza i reprezentacji Polski, srebrny medalista z igrzysk w Barcelonie, Andrzej Juskowiak. – W dodatku nie ma na tę chwilę symptomów, by Lech miał obniżyć loty. Zespół wygląda na bardzo dobrze przygotowany pod względem motorycznym. Żaden z zawodników nie odstaje, wszyscy mają siłę i moc. Lech nie czeka na ruch rywala, tyko wszystkie mecze rozgrywa według swojego scenariusza. Dlatego też tak imponująco wygląda na wyjazdach. Wszyscy piłkarze są ważni, trener Bjelica korzysta z wielu zawodników, w zespole jest duża konkurencja o miejsce w jedenastce, a jednocześnie widać, że wszyscy mają wspólny cel i dodatkowo się wzajemnie nakręcają. Fundament jest więc zbyt solidny, by można było oczekiwać, że nagle coś się popsuje w drużynie – tłumaczy Juskowiak.

Czas Robaka

Były napastnik Sportingu Lizbona zwraca też uwagę na to, iż w zespole Lecha trudno wskazać jedną czy dwie postaci, które powodują, że Kolejorz osiąga tak dobre wyniki. Że wielu zawodników przeżywa pod okiem Bjelicy doskonały czas. – Proszę popatrzeć na napastników, zarówno Dawid Kownacki, jak i Marcin Robak są chyba w życiowej formie. Obaj są bardzo skuteczni, nie potrzebują wielu sytuacji, by zdobyć gola.

Reklama
Reklama

Robak jest razem z Konstantinem Vassiljevem z Jagiellonii liderem zestawienia strzelców – obaj mają po 13 goli strzelonych. Kownacki wiosną zdobył sześć bramek i mówi się, że być może zostanie zaproszony przez Adama Nawałkę już teraz na zgrupowanie przed meczem z Czarnogórą.

– Ale nie tylko napastnicy stanowią o sile Lecha. Najlepszy w meczu z Lechią Gdańsk był Łukasz Trałka, świetne momenty miał Darko Jevtić, a jeszcze jest zarażający wszystkich wokół pozytywną energią i uśmiechem Radek Majewski. W Lechu wszystko na tę chwilę gra – mówi Juskowiak.

Ale też były reprezentant zaznacza, że w naszej lidze, gdy w maju punkty zostaną podzielone, a zespoły z grupy mistrzowskiej zaczną boje między sobą, bardzo trudno jest na tym etapie wskazać faworyta do tytułu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: piotr.zelazny@rp.pl

Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama