Reklama
Rozwiń
Reklama

Ligi zagraniczne: Pięta Roberta Lewandowskiego, jubileusz Łukasza Piszczka

Robert Lewandowski dał Bayernowi zwycięstwo 2:0 nad Werderem. 250. mecz Łukasza Piszczka w Bundeslidze.

Aktualizacja: 27.08.2017 20:37 Publikacja: 27.08.2017 20:33

Ligi zagraniczne: Pięta Roberta Lewandowskiego, jubileusz Łukasza Piszczka

Foto: AFP

Obaj polscy piłkarze na rozpoczynające się dziś w Warszawie zgrupowanie reprezentacji przyjadą w świetnych nastrojach.

Dwie kolejne bramki wyniosły Lewandowskiego na szczyt klasyfikacji strzelców ligi niemieckiej (po dwóch kolejkach ma trzy trafienia oraz asystę) i ukróciły męki Bayernu, który przez ponad 70 minut nie potrafił skruszyć szczelnego muru gospodarzy.

– Rywale nie chcieli za bardzo grać w piłkę, trudno było się przebić przez ich obronę. Kluczem do sukcesu była cierpliwość – opowiadał Lewandowski przed kamerami stacji Eleven. Przedniej urody był zwłaszcza jego pierwszy gol – po strzale piętą.

„On jest koszmarem Werderu" – pisze portal sport1.de i przypomina, że kapitan reprezentacji Polski w dziewięciu meczach z drużyną z Bremy zdobył aż 12 bramek. Komplementów Lewandowskiemu nie szczędzi też Hasan Salihamidzić. – Robert to petarda, najlepszy napastnik w Bundeslidze i jeden z najlepszych na świecie – zachwyca się nowy dyrektor sportowy Bayernu.

Liczby to potwierdzają. Na strzeleckiej liście wszech czasów Polak awansował na 14. miejsce (154 gole w Bundeslidze), wyprzedzają go tylko piłkarze, którzy zakończyli już kariery. Pod względem średniej bramek na mecz ustępuje jedynie legendarnemu Gerdowi Muellerowi.

Reklama
Reklama

Inny polski rekord ustanowił w sobotę Łukasz Piszczek, rozgrywając 250. spotkanie w Bundeslidze i spychając po 11 latach z pozycji lidera Tomasza Wałdocha.

Jubileusz wypadł okazale. Borussia Dortmund pokonała 2:0 były zespół Piszczka – Herthę Berlin, a Polak do spółki z kolegami znów nie dopuścił do straty gola. Dzięki temu Borussia patrzy dziś z góry na Bayern, nie przejmując się zbytnio odejściem Ousmane'a Dembele do Barcelony.

Katalończycy – jeszcze bez młodego gwiazdora z Francji – wygrali 2:0 z rewelacją ubiegłego sezonu, finalistą Pucharu Hiszpanii – Deportivo Alaves.

Osamotniony w ataku Leo Messi (Luis Suarez leczy kontuzję) nie wykorzystał w pierwszej połowie rzutu karnego. Po przerwie wziął jednak sprawy w swoje nogi i strzelił obydwie bramki, przechodząc do historii jako drugi po Gerdzie Muellerze piłkarz z największych europejskich lig, który przekroczył barierę 350 goli zdobytych dla jednej drużyny.

W Anglii trwa zwycięska passa Manchesteru United (2:0 z Leicester) i niemoc Arsenalu, który przegrał z Liverpoolem na Anfield aż 0:4.

Piłka nożna
Łukasz Tomczyk. Nowy trener Rakowa jak atrakcyjna sąsiadka
Piłka nożna
Robert zszedł z pomnika. Recenzja książki „Lewandowski. Prawdziwy”
Piłka nożna
Marek Papszun o pracy w Legii. „Jestem wzruszony, moje baterie naładowane są do maksimum”
Piłka nożna
Kto rywalem polskich klubów w Lidze Konferencji? Stawką miejsce w Lidze Mistrzów
Piłka nożna
Skoczył na głęboką wodę i nie utonął. Czy Kacper Potulski dostanie powołanie do kadry?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama