Mundial w Katarze. Polacy mają więcej spokoju

Nie podobała mi się gra w meczu z Chile – mówi Czesław Michniewicz, lecz to niczego nie zmienia. Polacy na mundialu mają grać brzydko, ale skutecznie.

Publikacja: 21.11.2022 03:00

Reprezentacja Polski podczas treningu w Katarze

Reprezentacja Polski podczas treningu w Katarze

Foto: EPA/TOLGA BOZOGLU

Korespondencja z Kataru

Robert Lewandowski zapewne będzie cierpiał. Mundial – możliwe, że ostatni w jego karierze – będzie dla niego trudny.

Jedynym dogmatem selekcjonera jest pragmatyczna służba wynikowi. Niewykluczone więc, że mając w zasobach jednego z najlepszych napastników świata, pokażemy mało atrakcyjną drużynę, co nie przekreśla szans na korzystny wynik.

Czytaj więcej

Polacy nie obiecują pięknej gry

– Trzeba wiedzieć, jakie mamy możliwości. Znamy atuty nasze i przeciwników. Nie ma co oczekiwać, że będziemy grali finezyjną piłkę – przyznaje Lewandowski, choć akurat on zawsze od siebie oraz od kolegów starał się wymagać więcej. Może to kurtuazja kapitana, a może efekt rozmów z Michniewiczem, który przed mundialem miał go przekonywać do swojego pomysłu na sukces.

– Myślicie, że podobała mi się gra przeciwko Chile? No, nie podobała mi się – rzucił selekcjoner już po konferencji, podczas mniej oficjalnej rozmowy z dziennikarzami. Polacy mieli oddać piłkę rywalom i czekać na swoje szanse, ale jednocześnie gra często była niestaranna, nieuporządkowana.

Wchodzimy na scenę

Ważne, że kadra trenuje w komplecie. Zawodnicy są zdrowi, sen z powiek spędza tylko aklimatyzacja. Polacy dopiero w czwartek opuścili zimną Warszawę i zamienili ją na gęste, katarskie powietrze. – Rozważaliśmy różne scenariusze. Rozwiązaniem były Emiraty Arabskie, bo FIFA na granie sparingów w samym Katarze nie pozwoliła – wyjaśnia Michniewicz. Tu przewagę mają rywale.

Sam Lewandowski był już w Dausze wielokrotnie, więc łatwiej mu się zaadaptować. Katar to dziś dom wielkiej piłki. Bayern Monachium – poprzedni klub Polaka – sponsorowany jest przez Qatar Airways. Nasz kapitan, który często latał tam na zgrupowania, wciąż jest jedną z gwiazd filmu zawierającego instrukcje pokładowe.

Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) wynajął dla reprezentacji piętro w położonym poza centrum hotelu Ezdan Palace. – Mamy więcej spokoju niż w Soczi – mówi Bartosz Bereszyński. Obiekt treningowy, wyposażony w boisko, siłownię oraz biuro prasowe, znajduje się jeszcze dalej na północ. Skąpana w piasku okolica daje kadrze gwarancję spokoju, ale i nudy. Dotrzeć na miejsce bez samochodu jest trudno.

– Jako mały chłopiec zawsze chciałem grać w dużych meczach. Teraz wchodzimy na wielką scenę – mówi Matty Cash, a Nicola Zalewski podkreśla, że przed meczem towarzyszy mu raczej ekscytacja niż stres.

Obaj ulepieni są z innej gliny niż piłkarze wychowani w kraju. Pierwszy odebrał futbolową edukację na Wyspach Brytyjskich, drugi – we Włoszech. Piłka ich nie parzy, bez niej na boisku cierpią. Włoski dziennik „Tuttosport” nominował nawet Zalewskiego do tytułu „Golden Boy”, czyli najbardziej utalentowanego zawodnika młodego pokolenia. Wygrać internetowy plebiscyt pomogli kibice, siłą 1,3 mln głosów. Nieprzeciętny talent widzą w Zalewskim także zagraniczni eksperci. 20-latek jest ważnym zawodnikiem Romy, miejsce w składzie wywalczył sobie rok temu, futbolowe nauki pobiera u Jose Mourinho.

Obaj rozegrali w kadrze po siedem meczów, ale podczas mundialu mogą być piłkarzami pierwszej jedenastki. To oznacza, że Michniewicz boki boiska obsadzi graczami wychowanymi w innej kulturze piłkarskiej, nieskażonymi kontaktem z polską Ekstraklasą. Podobne są historie Piotra Zielińskiego oraz Krystiana Bielika, choć temu drugiemu przytrafił się epizod z Legią Warszawa.

Wszyscy mecz z Chile przy Łazienkowskiej przesiedzieli wśród rezerwowych. Występ kolegów z ławki śledzili także Robert Lewandowski oraz Wojciech Szczęsny, co oznacza, że Michniewicz przed starciem z Meksykiem wymieni połowę zawodników ze składu, który zobaczyliśmy przy Łazienkowskiej.

Siła w skrzydłach

Słuchanie selekcjonera prowadzi do wniosku, że do planu na drużynę podchodzi elastycznie. – Gdy mieliśmy środkowych obrońców, którzy grali w klubach, to z tego korzystaliśmy. Podobnie było z wahadłowymi. Teraz mamy więcej dobrych skrzydłowych – mówi Michniewicz, co zwiastuje, że Jakub Kamiński czy Kamil Grosicki mogą odegrać ważniejszą rolę, niż jeszcze kilka tygodni temu mogliśmy się spodziewać.

Piłkarze przeskoczyli na mundialowe tory błyskawicznie, jeszcze tydzień temu grali przecież w swoich ligach. Nie ma czasu na przygotowania – wysoką dyspozycję trudno stracić, zaniedbanej formy nikt nie odbuduje.

Michniewicz wie, że czasu jest mało. Polacy przed meczem z Meksykiem odbędą tylko cztery treningi na stadionie, który jest niewiadomą: to jedyny mundialowy obiekt bez klimatyzacji, bo po zakończeniu turnieju zniknie. Wiadomo, że kadrowicze podczas zajęć koncentrować będą się zwłaszcza na stałych fragmentach gry.

Bez balonika

Niepokoi forma tych, którzy w ostatnich tygodniach nie grali. Widać to po Janie Bednarku, Kamilu Gliku czy Karolu Świderskim, co przyznaje selekcjoner. Szymon Żurkowski w meczu z Chile spędził na boisku więcej czasu niż przez całą jesień w klubie, ale selekcjoner widzi w nim raczej zmiennika.

Najlepiej spośród piłkarzy po przerwie od grania spisał się Grzegorz Krychowiak i może być raczej pewny miejsca w składzie. Doświadczony pomocnik zarygluje środek pola wraz z Bielikiem. Lewandowskiego będzie bez wątpienia ścigało dwóch obrońców, co może być okazją dla piłkarzy wbiegających zza jego pleców, czyli skrzydłowych bądź Zielińskiego czy Sebastiana Szymańskiego.

Nie było wytężonych przygotowań i trzech tygodni zgrupowania, a więc także czasu, żeby urosły nadzieje oraz ambicje. Nikt nie opowiada, że jedziemy po złoto, cel to wyjście z grupy. Nie było czasu na pompowanie balonika. Faworytem – także w pierwszym meczu, będą rywale.

Korespondencja z Kataru

Robert Lewandowski zapewne będzie cierpiał. Mundial – możliwe, że ostatni w jego karierze – będzie dla niego trudny.

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy