Krajobraz po Jogim

Po klęsce w Rosji, gdzie nie wyszli z grupy, Niemcy wracają na mundial z nowym trenerem i nadzieją, że znów mogą odegrać ważną rolę.

Publikacja: 16.11.2022 03:00

Hansi Flick pierwszy raz poprowadzi niemiecką drużynę podczas wielkiego turnieju. Ma sprawić, że kib

Hansi Flick pierwszy raz poprowadzi niemiecką drużynę podczas wielkiego turnieju. Ma sprawić, że kibice zapomną o klęsce na mundialu w Rosji

Foto: ANDRE PAIN/AFP

To będzie pierwszy od 16 lat wielki turniej bez Joachima Loewa. A właściwie od Euro 2004, bo na mundialu 2006, który zapoczątkował serię niemieckich sukcesów, Jogi był co prawda tylko asystentem Juergena Klinsmanna, ale odpowiadał za taktykę i czuwał nad treningami.

Były już prezes niemieckiej federacji Fritz Keller twierdzi, że nikt nie odcisnął tak dużego piętna na drużynie jak Loew. Miał prowadzić ją do mistrzostw w Katarze, ale półtora roku temu ogłosił, że odejdzie już po Euro 2020. Zrozumiał, że przyszedł czas na zmiany i na kogoś, kto będzie w stanie natchnąć reprezentację do wygrywania.

Czytaj więcej

Najważniejsze - dobrze zacząć. Mecz otwarcia decyduje o dalszych losach Polaków

Palec w nosie

Sam był kiedyś takim człowiekiem. Piłkarzy inspirował do rzeczy wielkich, rozmówców uwodził opowieściami o futbolu, kibiców przekonywał, że grając pięknie, też można odnosić sukcesy. Na początku był też wzorem elegancji, z czasem stał się jednak tym facetem, który podczas meczów wkładał palec do nosa lub rękę w spodnie.

Po Euro – na którym Niemcy wyszli z grupy, ale w 1/8 finału przegrali z Anglikami – kadrę przejął Hansi Flick. To był wybór oczywisty, bo był on przez osiem lat asystentem Loewa, potem dyrektorem niemieckiego związku, poznał więc reprezentację od podszewki. A jako trener Bayernu, w którym miał zostać na chwilę, a zdobył wszystkie możliwe trofea, udowodnił, że był także pojętnym uczniem.

Pod jego wodzą reprezentacja Niemiec przegrała tylko jeden z 15 meczów i była pierwszym zespołem, który zakwalifikował się na mundial. Spory niedosyt i wiele znaków zapytania pozostawiła jednak Liga Narodów. W trudnej grupie z Włochami, Węgrami i Anglikami Niemcy odnieśli ledwie jedno zwycięstwo (za to 5:2 nad Włochami).

Katar ma być miejscem odrodzenia drużyny, choć dla wielu niemieckich kibiców oglądanie jej na stadionach budowanych przez niewolniczą siłę roboczą z krajów Trzeciego Świata będzie bolesnym doświadczeniem. Niemcy są w gronie tych, którzy protestują najgłośniej przeciw organizacji mistrzostw w Katarze. Podczas eliminacji piłkarze próbowali zwrócić uwagę na istotne problemy, wychodzili w koszulkach z apelem o przestrzeganie praw człowieka.

– Byłem bardzo dumny, kiedy to zobaczyłem. Będziemy dalej zabierać głos w sprawach społecznych. Gramy dla ludzi, nie dla rządów – przekonywał ówczesny prezes federacji Fritz Keller.

Airbus z przesłaniem

Niektóre niemieckie restauracje i puby zapowiedziały, że nie będą pokazywać meczów mundialu, a kibice nawoływali do bojkotu turnieju podczas spotkań Bundesligi. Największym echem odbiła się ubiegłoroczna akcja fanów Bayernu, domagających się zerwania współpracy klubu z liniami Qatar Airways.

Do Omanu, gdzie Niemców czeka krótkie zgrupowanie aklimatyzacyjne i ostatni sparing z tamtejszą reprezentacją, drużyna udała się regularnym lotem Lufthansy. Airbus miał wymalowane hasło „Różnorodność wygrywa”.

To jasny przekaz skierowany do gospodarza mundialu i nawiązanie do zespołu multi-kulti, który przez lata dostarczył Niemcom tyle emocji i radości. Dziś nie ma już w nim potomków polskich imigrantów – Miroslava Klosego i Lukasa Podolskiego – ale nadal jest mający tureckich przodków Ilkay Guendogan. Nie brak też innych piłkarzy o obcych korzeniach, głównie afrykańskich (m.in. Serge Gnabry, Karim Adeyemi, Youssoufa Moukoko, Antonio Ruediger).

Ze starej gwardii zostali już tylko Manuel Neuer i Thomas Mueller, dla których może to być ostatni mundial. Flick próbował namówić do powrotu Toniego Kroosa, ale bez efektów. Z Matsa Hummelsa zrezygnował sam, tak jak kiedyś Loew. Kontuzje wyeliminowały Marco Reusa i Timo Wernera.

Talizmanem Niemców ma być Mario Goetze. Bohater mundialu w Brazylii, zdobywca jedynej bramki w finale z Argentyną przyznał, że po tamtym sukcesie trudno mu było znaleźć cel i motywację.

– Myślałem: przecież nic lepszego już mnie nie spotka. Gdybym mógł napisać tę historię od nowa, strzeliłbym tego gola w wieku 35 lat i zakończył karierę – opowiadał w rozmowie z portalem „Athletic”.

Dziś cudowne dziecko niemieckiego futbolu ma 30 lat, za sobą walkę z kontuzjami i chorobą metaboliczną. Ostatni raz w reprezentacji Goetze zagrał w 2017 roku. Przez dwa sezony występował w PSV Eindhoven, od lipca znów jest w Bundeslidze, a dobrą postawą w Eintrachcie Frankfurt zapracował na wyjazd do Kataru.

Czytaj więcej

Katar. Bardzo ambitny mały emirat

Totalna cisza

Joshua Kimmich nie ukrywa, że to, co wydarzyło się na mundialu w Rosji, gdzie Niemcy po raz pierwszy w finałach mistrzostw świata nie wyszli z grupy, cały czas siedzi w głowach piłkarzy. – Wciąż mam przed oczami sceny z szatni po porażce 0:2 z Koreą. Nikt nic nie mówił, totalna cisza. Czułem się jak zombie, zamknięty we własnym świecie rozczarowań. Potrzebowałem kilku tygodni, by dojść do siebie – wspomina pomocnik Bayernu na łamach „Players’ Tribune”. – W przeszłości dużo było rozmów na temat mistrzowskiego tytułu. Teraz jest inaczej, ale myślę, że to dobrze.

Niemcy walkę z traumami zaczynają w Katarze meczem z Japonią (23 listopada), cztery dni później zmierzą się z Hiszpanią, a potem z Kostaryką (1 grudnia). I wierzą, że będzie to dopiero początek.

Kadra Niemiec na mundial

Bramkarze

Manuel Neuer (Bayern Monachium)

Marc-Andre ter Stegen (Barcelona)

Kevin Trapp (Eintracht Frankfurt)

Obrońcy

Armel Bella Kotchap (Southampton)

Matthias Ginter (Freiburg)

Christian Guenter (Freiburg)

Thilo Kehrer (West Ham United)

Lukas Klostermann (RB Lipsk)

David Raum (RB Lipsk)

Antonio Ruediger (Real Madryt)

Nico Schlotterbeck (Borussia Dortmund)

Niklas Suele (Borussia Dortmund)

Pomocnicy

Julian Brandt (Borussia Dortmund)

Mario Goetze (Eintracht Frankfurt)

Leon Goretzka (Bayern Monachium)

Ilkay Guendogan (Manchester City)

Jonas Hofmann (Borussia Moenchengladbach)

Joshua Kimmich (Bayern Monachium)

Thomas Mueller (Bayern Monachium)

Jamal Musiala (Bayern Monachium)

Leroy Sane (Bayern Monachium)

Napastnicy

Karim Adeyemi (Borussia Dortmund)

Niclas Fuellkrug (Werder Brema)

Serge Gnabry (Bayern Monachium)

Kai Havertz (Chelsea)

Youssoufa Moukoko (Borussia Dortmund)

Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy