Katar spotkał się z ostrą krytyką ze strony grup zajmujących się prawami człowieka za traktowanie pracowników migrujących, którzy wraz z innymi obcokrajowcami stanowią większość populacji kraju.
W zeszłym miesiącu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kataru wezwało niemieckiego ambasadora w związku z komentarzem minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser, że prawa człowieka danego kraju powinny być brane pod uwagę przy wyborze gospodarza Mistrzostw Świata.
- Z jednej strony, niemiecka populacja jest dezinformowana przez polityków rządowych, z drugiej strony, rząd nie ma z nami problemu, jeśli chodzi o partnerstwo energetyczne lub inwestycje - powiedział szejk Mohammed bin Abdulrahman Al-Thani w wywiadzie dla gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
- Jesteśmy poirytowani podwójnymi standardami - powiedział, dodając, że Katar spotkał się z trwałą kampanią przeciwko niemu w ciągu 12 lat od wyboru na gospodarza mundialu, z którą, jak powiedział, nie spotkał się żaden inny kraj.
- To ironia, gdy ten ton jest uderzany w krajach w Europie, które nazywają siebie liberalnymi demokracjami. Brzmi to bardzo arogancko, szczerze mówiąc, i bardzo rasistowsko - powiedział gazecie.