Policjanci w Katarze przymkną oko

Emir Kataru narzeka, że jego kraj stał się celem bezprecedensowych ataków, ale przed kibicami rozwinie czerwony dywan – jeśli tylko uszanują lokalne zwyczaje.

Publikacja: 04.11.2022 03:00

Policjanci w Katarze przymkną oko

Foto: KARIM JAAFAR / AFP

21 listopada ubiegłego roku, kiedy gospodarze odsłonili zegar odliczający czas do meczu otwarcia, szef Światowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Gianni Infantino, który już wówczas na stałe przeprowadził się do Dauhy, nie mógł wyjść z podziwu nad stanem przygotowań do imprezy.

Minęło kilka miesięcy i zegar trzeba było przeprogramować. Katarczycy uznali bowiem, że spotkanie z Ekwadorem – a więc mecz otwarcia – woleliby rozegrać dzień wcześniej, rujnując plany kibiców, sponsorów, nadawców telewizyjnych, piłkarzy, a także samych organizatorów, którzy musieli w trybie pilnym zmienić plan ceremonii zaplanowanych na 100 dni przed rozpoczęciem turnieju.

Czytaj więcej

Po co Katarowi mundial

Nazywanie mundialu w Katarze „wyjątkowym” to truizm. Organizatorzy w kraju położonym na skrawku pustyni nad Zatoką Perską chcą w 28 dni przyjąć milion kibiców z całego świata. Takiego wydarzenia w kraju muzułmańskim jeszcze nie było.

Zderzenie kultur

Dwa najbardziej oddalone od siebie mundialowe obiekty dzieli 70 km. Kiedy cztery lata temu imprezę gościli Rosjanie, kibic podróżujący z Kaliningradu do Jekaterynburga – nie wiadomo, czy znalazł się taki śmiałek – musiał pokonać 3 tys. km. Tym razem największą – obok letnich igrzysk olimpijskich – sportową imprezę świata ugości w praktyce jedno miasto, i to niezbyt duże.

Mundial to dla Katarczyków nie tylko projekt wizerunkowy, mający pokazać światu państwo o nowoczesnym obliczu, ale także rozwojowy.

– Turniej to dla nas narzędzie zmiany – podkreśla na łamach „New York Timesa” sekretarz generalny komitetu organizacyjnego Hassan Al Thawadi.

Przygotowania do imprezy, a więc także inwestycje w infrastrukturę (rozbudowano porty lotnicze, metro, bazę hotelarską oraz sieć dróg, wzniesiono miasto Lusail, które ugości finał), pochłonęły ponad 200 mld dolarów.

Liczba miejsc noclegowych – według szacunków Światowej Organizacji Turystyki – od 2008 do 2020 roku wzrosła w Katarze z 6,6 do 28 tys., ale to wciąż zdecydowanie za mało, żeby pomieścić kibiców podczas mundialu. Katarczycy przekonują, że będzie ich nawet pięciokrotnie więcej. Pomogą statki wycieczkowe oraz tymczasowe wioski z kontenerami mieszkalnymi.

Kibice będą mogli za darmo poruszać się autobusami oraz metrem. Dotrą na mecz dzięki lotom z Dubaju, Bahrajnu, Kuwejtu, Omanu czy Arabii Saudyjskiej. Będzie ich nawet 100 dziennie.

Mundial, do którego gospodarze szykowali się przez dziesięć lat, będzie zderzeniem kultur. Kibice z Europy odwiedzą konserwatywny, islamski kraj, gdzie miejsca do praktyki innych religii wypchnięto do podmiejskiej dzielnicy, alkohol jest trudno dostępny i bardzo drogi, publiczna nietrzeźwość – zakazana, a seks pozamałżeński oraz homoseksualizm – penalizowane.

Amerykańska organizacja „Freedom House” w zestawieniu „Wolność na świecie” przyznała Katarowi 25 punktów – niewiele więcej niż Rosji (19) czy Arabii Saudyjskiej (24). Władze zapewniają jednak, że porządkowi mają tolerować drobne wykroczenia, jak chociażby publiczną nietrzeźwość.

Murem za Katarem

Emir Tamim bin Hamad al-Thani zapowiada, że Katarczycy z przyjemnością przyjmą u siebie gości z całego świata, ale oczekują jednocześnie, że przybysze uszanują lokalną kulturę. Oficjalna strona turnieju poucza, że w budynkach rządowych i muzeach wypada mieć zakryte kolana oraz ramiona, alkoholu na teren kraju wwozić nie wolno, a publicznie okazywać uczuć nie wypada.

Kobiety muszą uważać nie tylko na strój. Obrońcy praw człowieka już kilka tygodni przed turniejem zwrócili uwagę na kilka precedensowych spraw, w których kobiety będące ofiarami napaści lub molestowania oskarżano o pozamałżeński seks, za który grozi do siedmiu lat więzienia.

– Zeznania bywają wstrząsające. Wielokrotnie zdarzało się, że kobiety wolałyby wrócić do swojego kraju, niż zgłaszać sprawę do sądu, bo były przekonane, że przegrają – mówi „The Athletic” May Romanos z Amnesty International. – Wystarczy zeznanie sprawcy, że do stosunku doszło za zgodą kobiety, żeby wszczęto postępowanie dotyczące seksu pozamałżeńskiego – dodaje Rothna Begum z Human Rights Watch.

Według Human Rights Watch (HRW) w latach 2019–22 Katarczycy zamknęli w podziemnym więzieniu sześć osób LGBT. Podobno każda musiała podpisać oświadczenie, że „wstrzymuje się od niemoralnej działalności”.

Uwięzieni, do których dotarli działacze HRW, opowiadali o biciu, tygodniach spędzanych samotnie w celi, terapiach konwersyjnych oraz molestowaniu seksualnym. Katarczycy zaprzeczają i podkreślają, że ich w kraju funkcjonują jedynie – w zgodzie z najwyższymi, międzynarodowymi standardami – kliniki wspierające osoby cierpiące na zaburzenia behawioralne.

– Od momentu, w którym dostaliśmy prawo organizacji mundialu, jesteśmy ofiarami bezprecedensowej kampanii, z jaką żaden kraj goszczący taką imprezę nie spotkał się nigdy wcześniej – nie ma wątpliwości emir Tamim, podkreślając, że wiele zarzutów jest zmyślonych.

Gospodarzy mundialu wobec „bezpodstawnej akcji zniesławiającej” wsparły wszystkie państwa Ligi Arabskiej, a więc także żyjące z Katarczykami w kiepskich stosunkach Arabia Saudyjska, Izrael, Egipt czy Jemen.

Odszkodowań nie będzie

Amnesty International opublikowała swój finalny raport, który stwierdza, że choć Katar poczynił postępy w zakresie regulacji dotyczących ochrony praw pracowników-migrantów, to wciąż są one niewystarczające, a duży problem stanowi ich egzekucja. Na wymuszenia narażeni są zwłaszcza zatrudnieni jako ochroniarze oraz pomoc domowa.

Zagraniczni pracownicy w Katarze wciąż nie mają praw politycznych i nie mogą tworzyć związków zawodowych, a minimalne miesięczne wynagrodzenie to 275 dolarów. Wielu podwykonawców nie przestrzega przepisów. Bywa, że w pracowniczych barakach wiadro jest pralnią, podłoga – stołówką.

Kilka tygodni temu „za łamanie przepisów bezpieczeństwa publicznego” do aresztu trafiło co najmniej 60 osób, które protestowały, bo od miesięcy nie dostawały pensji od nieuczciwego pracodawcy. Kenijski ochroniarz, który anonimowo opisywał w internecie warunki życia robotników w Katarze, został zidentyfikowany, zatrzymany i ukarany grzywną za „szerzenie kłamstw”.

– Chociaż Katar poczynił istotne postępy w zakresie praw pracowniczych, to przed nami wciąż długa droga – przyznaje Steve Cockburn z Amnesty International. - Istotną kwestią są zwłaszcza odszkodowania dla tych, którzy cierpieli przez nadużycia, a ten proces ledwo co się rozpoczął.

Minister pracy Ali Ben Samikh Al-Marri zapowiedział w rozmowie z agencją AFP, że nie będzie funduszu dla rodzin tych osób, które zginęły przy budowie mundialowych obiektów. – Każda śmierć to tragedia, ale jak mielibyśmy to zrobić? – pyta i przypomina, że jego kraj wypłaca już odszkodowania tym, którzy nie dostawali pensji. Podobno tylko w 2022 roku Katar przeznaczył na ten cel 320 mln euro.

Gospodarze zadbali za to, aby o dobre imię turnieju zatroszczyli się kibice. Organizatorzy mundialu sfinansują przelot i pobyt w Katarze dla kilku tysięcy fanów z każdego kraju-uczestnika. Ci mają chwalić imprezę w mediach społecznościowych, czyli wcielić się w rolę nieformalnych ambasadorów.

Katarczycy wydają się wierzyć, że po latach patrzenia im na ręce oraz rozliczania z łapówek, dyskryminacji oraz nieprzestrzegania praw człowieka przygotowują wydarzenie, która swoim rozmachem przyćmi wszystkie kontrowersje i uciszy dyskusje. Władze FIFA od dawna przekonywały, że czeka nas mundial, jakiego jeszcze nigdy nie było.

Trudno odmówić im racji.

21 listopada ubiegłego roku, kiedy gospodarze odsłonili zegar odliczający czas do meczu otwarcia, szef Światowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Gianni Infantino, który już wówczas na stałe przeprowadził się do Dauhy, nie mógł wyjść z podziwu nad stanem przygotowań do imprezy.

Minęło kilka miesięcy i zegar trzeba było przeprogramować. Katarczycy uznali bowiem, że spotkanie z Ekwadorem – a więc mecz otwarcia – woleliby rozegrać dzień wcześniej, rujnując plany kibiców, sponsorów, nadawców telewizyjnych, piłkarzy, a także samych organizatorów, którzy musieli w trybie pilnym zmienić plan ceremonii zaplanowanych na 100 dni przed rozpoczęciem turnieju.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Materiał Promocyjny
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?