21 listopada ubiegłego roku, kiedy gospodarze odsłonili zegar odliczający czas do meczu otwarcia, szef Światowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Gianni Infantino, który już wówczas na stałe przeprowadził się do Dauhy, nie mógł wyjść z podziwu nad stanem przygotowań do imprezy.
    Minęło kilka miesięcy i zegar trzeba było przeprogramować. Katarczycy uznali bowiem, że spotkanie z Ekwadorem – a więc mecz otwarcia – woleliby rozegrać dzień wcześniej, rujnując plany kibiców, sponsorów, nadawców telewizyjnych, piłkarzy, a także samych organizatorów, którzy musieli w trybie pilnym zmienić plan ceremonii zaplanowanych na 100 dni przed rozpoczęciem turnieju.