Reklama
Rozwiń

Sebastien Loeb wraca do rajdowych mistrzostw świata

Przez sześć lat mistrzostwa świata przebiegały pod dyktando Sebastiena Ogiera. Z odsieczą znudzonym jego dominacją kibicom przybywa poprzedni dominator, dziewięciokrotny czempion, Sebastien Loeb.

Aktualizacja: 02.01.2019 18:54 Publikacja: 02.01.2019 18:02

Sebastien Loeb wraca do rajdowych mistrzostw świata po ponadpięcioletniej przerwie

Sebastien Loeb wraca do rajdowych mistrzostw świata po ponadpięcioletniej przerwie

Foto: Citroen Racing

Rekordzista wszech czasów schodził ze sceny niepokonany. Po zdobyciu dziewiątego z rzędu tytułu w barwach Citroena rzucił się z końcem sezonu 2012 w wir nowych wyzwań. Po odejściu z WRC do życiorysu sportowego dołożył dwie trzecie lokaty w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych, drugą pozycję w Rajdzie Dakar przed dwoma laty, a w mistrzostwach świata w rallycrossie był w dwóch poprzednich sezonach czwarty.

Sporadycznie startował też w rajdach – w tych mniejszych jego pilotem była żona Severine, a w gościnnych występach w MŚ na prawy fotel wracał wierny współautor rekordów Daniel Elena. Przez sześć lat rozbratu z WRC utytułowany duet osiem razy pojawiał się na starcie największych imprez, zawstydzając regularnie startujących zawodników. Do kolekcji sukcesów dorzucili aż trzy zwycięstwa i jedno drugie miejsce, a w pozostałych czterech rajdach wygrywali odcinki specjalne.

Teraz 44-letni Loeb planuje sześć startów w barwach ekipy Hyundai. Mówi, że nie będzie miał problemów z rolą kierowcy pracującego na sukces zespołu oraz lidera, czterokrotnego wicemistrza świata Belga Thierry'ego Neuville'a, ale wcale nie jest powiedziane, że w scenariuszu na sezon 2019 nie przejmie jednak bardziej eksponowanej roli.

Tegoroczną walkę Loeb rozpocznie od startu w Rajdzie Monte Carlo, gdzie wygrywał siedmiokrotnie, oraz w Szwecji. Na skandynawskim śniegu w 2004 roku odniósł pamiętny triumf, wygrywając jako pierwszy kierowca spoza Szwecji i Finlandii. Nie jest zatem wykluczone, że po dwóch pierwszych rundach sezonu i przed oddaniem na Rajd Meksyku samochodu swojemu zmiennikowi w Hyundaiu Daniemu Sordo to właśnie francuski weteran będzie prowadził w klasyfikacji MŚ.

– Nie startowałem w rajdach przez ponad pięć lat. Nie mam już takiego rytmu jak obecni zawodnicy ani takiej znajomości aktualnych rajdów. Cieszę się z roli drugiego czy trzeciego kierowcy, ze startów pod mniejszą presją – mówi Loeb.

Od sześciu lat rajdowcy próbują przerwać serię triumfów Ogiera. Neuville, Fin Jari-Matti Latvala (Toyota) czy odkrycia ostatnich lat – Estończyk Ott Tanak (Toyota) i Fin Esapekka Lappi (Citroen) – wygrywają rajdy, ale nie potrafią utrzymać na tyle równej formy, by zdetronizować Ogiera. W sezonie 2017 więcej rajdów od mistrza wygrał Neuville (cztery do dwóch), a w ubiegłym Tanakowi nie pomogła nawet seria trzech zwycięstw z rzędu. Ogier zostawał mistrzem, choć nie dysponował ani najszybszym autem, ani najskuteczniejszym zespołem. Jego ekipa ustąpiła w zeszłym roku Toyocie i Hyundaiowi, kończąc MŚ na trzecim miejscu.

Na nic wprowadzone przed dwoma laty zmiany w przepisach, na nic odejście Volkswagena, w barwach którego Ogier i jego rodak Julien Ingrassia zdobyli pierwsze cztery tytuły. Gdy niemiecki hegemon rozstał się z WRC, przesiedli się do Forda Fiesty. Wieszczono koniec dominacji, bo obsługująca te samochody firma M-Sport jako jedyna wśród rajdowych producentów nie dysponuje takim wsparciem i zapleczem (głównie finansowym) jak Citroen, Hyundai czy Toyota.

Ekipa Malcolma Wilsona była jednak w stanie powalczyć z nimi na tyle skutecznie, by francuski duet dorzucił dwa kolejne tytuły. Po siódmy Ogier i Ingrassia pojadą w jeszcze innych barwach: wracają do Citroena, gdzie dekadę temu stawiali pierwsze kroki w WRC.

Wówczas gwiazdą francuskiej ekipy był Loeb. Rosnące napięcie między starym mistrzem i młodym pretendentem doprowadziło jednak do odejścia Ogiera pod skrzydła Volkswagena. Niemiecka firma dopiero szykowała swoje cudowne Polo WRC, więc Francuz spędził sezon 2012 za kierownicą Skody Fabii S2000. Wówczas Loeb zdobył swój ostatni tytuł i zakończył regularne starty w MŚ.

Teraz Ogier wraca do francuskiej ekipy, a Loeb po raz pierwszy w profesjonalnej rajdowej karierze pojedzie samochodem innym niż Citroen. Oczywiście przy założeniu sześciu startów w liczącym czternaście rund sezonie nie może marzyć o dziesiątym tytule. Jednak Hyundai i Neuville liczą na to, że będzie odbierał punkty Ogierowi. Pierwsza odsłona rywalizacji już w ostatni weekend stycznia, w Rajdzie Monte Carlo.

żużel
Speedway Grand Prix w 2025 roku już bez Cardiff. Zaskakująca decyzja władz światowego żużla
żużel
Tak będzie hartować się Stal. W Gorzowie mają plan naprawczy, czekają na ruch miasta
żużel
Legenda nad przepaścią. W tydzień musi znaleźć miliony
żużel
Motor Lublin trzeci raz z rzędu żużlowym mistrzem Polski
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
żużel
Grand Prix na żużlu. „Dzikie karty” przyznane. FIM znów irytuje kibiców
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku