Podczas odbywającego się w Arabii Saudyjskiej rajdu 48-letni Straver stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w wydmę.
Mimo że jechał z prędkością zaledwie ok. 50 km na godzinę, jego obrażenia okazały się poważne. W wyniku wypadku ustała akcja serca Holendra. Był reanimowany.
Zawodnik został przewieziony helikopterem do szpitala w Rijadzie. Tam stwierdzono złamanie jednego z szyjnych kręgów kręgosłupa. Potwierdziła to żona Stravera, która w piątek przyjechała do Arabii Saudyjskiej, by kibicować mężowi.
Lekarze walczą o życie Holendra, którego stan jest uważany za krytyczny - pisze Onet.
W tegorocznym Rajdzie Dakar, który odbywa się w Arabii Saudyjskiej, doszło już do śmiertelnego wypadku. W niedzielę, w trakcie siódmego etapu, zmarł portugalski motocyklista Paulo Goncalves.