Obok roli kierowcy testowego i rezerwowego w Formule 1, Kubica wystartuje w tym sezonie w dziesięciu rundach najsłynniejszego niemieckiego cyklu wyścigowego. W DTM rywalizują ze sobą dwaj słynni producenci, Audi i BMW – a pierwszy w historii polski kierowca w tej serii będzie jeździł autem tej drugiej marki, obsługiwanym przez prywatny zespół Orlen Team ART.
– Wchodzę do nowej serii, która stoi na bardzo wysokim poziomie, jest skomplikowana i trudna – mówi Kubica. – Będę miał tylko trzy dni testów i trudno oczekiwać, żebym był tak dobrze przygotowany jak rywale, którzy startują od kilku, kilkunastu sezonów. Trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Zadanie nie będzie łatwe, jest jednym z trudniejszych, z jakimi przyszło mi się zmierzyć w ostatnich latach – a trochę tych wyzwań miałem, nie tylko na torze, ale też w rajdowych mistrzostwach świata i Europy, a także w życiu prywatnym. Mam nadzieję, że kibice będą licznie odwiedzać wyścigi DTM, ale nie obiecuję im niczego – poza tym, że muszą uzbroić się w cierpliwość, bo łatwo nie będzie.
Niejeden utytułowany kierowca Formuły 1, który po zakończeniu kariery w wyścigach Grand Prix przechodził właśnie do DTM, nie był w stanie nawiązać do sukcesów z mistrzostw świata. Dwukrotny czempion Mika Häkkinen czy zwycięzcy Grand Prix – Ralf Schumacher, David Coulthard czy Jean Alesi – nie byli w stanie nawiązać skutecznej walki z fachowcami z serii DTM. Potrzebne jest doświadczenie w samochodach, których charakterystyka bardzo różni się od tego, z czym zawodnicy mają do czynienia w Formule 1.
Do tego Kubica, który grudniowe testy w tej serii zaliczył z fabrycznym zespołem BMW, będzie jeździł w prywatnej ekipie. Firmuje ją ART, czyli zespół założony wiele lat temu przez obecnego szefa ekipy Alfa Romeo Racing Orlen w F1, Frederica Vasseura.
Nietrudno się domyślić, że połączenie programów F1 i DTM wymagało pewnych ustępstw: Kubica będzie w tym sezonie pracował dla dwóch różnych marek samochodowych, a w DTM i tamtejszych ekipach fabrycznych obecni są sponsorzy, którzy konkurują z partnerem polskiego kierowcy. Ten kompromis oznacza, że zdobywanie doświadczenia oraz walka o sportowe sukcesy mogą okazać się trudnym zadaniem, stąd słowa Kubicy o cierpliwości i dużym wyzwaniu.