55-latek to instytucja. Francuz najtrudniejszy rajd świata wygrał już trzynaście razy: sześciokrotnie na motocyklu i siedmiokrotnie w samochodzie. Peterhansel do tegorocznej rywalizacji przystąpił z nowym pilotem Edouardem Boulangerem, który w przeszłości był „mapmanem” KTM-u oraz Toyoty. To był strzał w dziesiątkę. Wielu kierowców przyznaje, że obecna edycja - ze względu na ekstremalnie trudną nawigację - to przede wszystkim starcie pilotów.
Lider klasyfikacji generalnej we pierwszy raz wygrał odcinek specjalny, lecz jeździ niemal bezbłędnie, bo tylko raz był poza podium. Jego główny rywal, Nasser Al-Attiyah, najszybszy był czterokrotnie, ale wciąż nie może odrobić 12-minutowej straty, którą poniósł pierwszego dnia rywalizacji.
Jakub Przygoński przeżył słabszy dzień, ale wciąż jest na prostej drodze do czwartego miejsca w klasyfikacji generalnej. Udział w Rajdzie Dakar zakończył motocyklista Maciej Giemza, który na początku odcinka specjalnego miał wypadek, podczas którego zerwał więzadła w lewym barku i połamał kości prawej stopy. Problemy mieli faworyci. Urazy ramienia wykluczyły z rywalizacji Toby’ego Price’a i Luciano Benavidesa, a awaria silnika - Rossa Brancha.
Prowadzenie wśród motocyklistów utrzymał Jose Cornejo Florimo. Chilijczyk ma jedenaście minut przewagi nad Kevinem Benavidesem. Obaj jadą na maszynach Hondy, która w poprzedniej edycji przerwała długoletnią dominację KTM-u.