Reklama

Rajd Atacama: sportowa złość Sonika

Polski kierowca uzyskał drugi czas na czwartym, najdłuższym etapie w Chile i znacznie zmniejszył straty do trzeciego w klasyfikacji quadów Alexisa Hernandeza.

Publikacja: 18.08.2017 11:03

Foto: materiały prasowe

– Kolano nadal doskwierało, ale poczułem na starcie sportową złość i przycisnąłem. Poza Ignacio Casale, który na swojej ziemi jest poza zasięgiem, wyprzedziłem wszystkich konkurentów z Pucharu Świata – cieszył się Rafał Sonik za metą.

W czwartek mógł poczuć się jak na Dakarze. Długi dystans (375 km), trudne technicznie trasy z licznymi podjazdami i ostrymi zjazdami oraz wymagająca nawigacja. – Dzisiejszy zjazd z wielkiej wydmy do Iquique przypomniał mi poprzednie lata startów w Ameryce Południowej. Nawet biwak, usytuowany zawsze w tym samym miejscu, wyglądał jakby dakarowa karawana była tu jeszcze wczoraj – dzielił się wrażeniami zwycięzca Dakaru.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
żużel
Bartosz Zmarzlik po raz szósty. O wygranej w Grand Prix 2025 zdecydował finał finałów
Moto
Kangur ściga F-16
żużel
Brady Kurtz wygrywa Grand Prix we Wrocławiu. Kosmiczny wyścig o mistrzostwo świata
żużel
PGE Ekstraliga. Kto pojedzie w finale z wielkim faworytem?
żużel
Będzie więcej Polaków w Grand Prix. Kubera i Woryna z awansem
Reklama
Reklama