Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 21.01.2018 13:11 Publikacja: 21.01.2018 13:11
Foto: AFP
Cel minimum został osiągnięty – Przygoński, mimo dużej konkurencji, poprawił swoją pozycję z ubiegłego roku (był wtedy siódmy). – Jesteśmy strasznie zmęczeni, ale szczęśliwi i zadowoleni. Przez ostatnie dwa tygodnie mieliśmy naprawdę dużo przygód: od uszkodzonych kół, przez chorobę Toma po zakopane Mini. Udało się wyjść ze wszystkich opresji, dopisało trochę szczęścia i kończymy rajd w pierwszej piątce. To nie jest nasze ostatnie słowo – zapowiada Przygoński. Nie ukrywa, że był to najcięższy Dakar, w jakim brał udział. – Zmieniła się jego formuła, ma teraz charakter bardziej przeprawowy i jest bardzo trudny terenowo. W tym roku było mnóstwo miejsc, w których walczyliśmy tylko o to, żeby przejechać. To już nie jest rajd, gdzie rywalizuje się na ułamki sekund i moim zdaniem to dobry kierunek rozwoju – dodaje Polak.
W swoim setnym występie w Grand Prix Bartosz Zmarzlik wygrał czeską rundę cyklu i wrócił na prowadzenie w klasyf...
Browary Warszawskie i wrocławska Kępa Mieszczańska to propozycja Echo Group dla inwestorów zainteresowanych wykończonymi mieszkaniami w prestiżowych lokalizacjach, gotowymi do zarabiania od zaraz.
Żaden polski żużlowiec jeszcze nigdy nie wygrał Grand Prix na PGE Narodowym. Tak samo stało się i w tym roku, ch...
W sobotę święto żużla w Warszawie. Czy nadchodzące Grand Prix będzie ostatnim w historii na PGE Narodowym?
Po raz 27. w karierze Bartosz Zmarzlik wygrał rundę Speedway Grand Prix – w sobotę, na inaugurację nowego sezonu...
Rusza nowy sezon PGE Ekstraligi. Jej władze coraz dokładniej przyglądają się klubom i mają sprawdzać, jak radzą...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas