Aktualizacja: 13.05.2025 14:57 Publikacja: 02.10.2021 21:02
Foto: PAP/ Tytus Żmijewski
Przed sobotnią rundą Łaguta miał 9 punktów przewagi nad Zmarzlikiem. Taka różnica w historii Grand Prix została nadrobiona tylko raz, 25 lat temu, gdy Amerykanin Billy Hamill odrobił w ostatnich zawodach cyklu taką stratę do Duńczyka Hansa Nielsena. Trudno było więc mieć nadzieję na powtórkę z historii, tym bardziej, że miejsca w poszczególnych rundach punktowane są inaczej, niż w przeszłości.
Ale Łaguta rozpoczął turniej bardzo słabo. Po trzech seriach startów miał na koncie zaledwie trzy punkty. Zmarzlik regularnie punktował i nie miał kłopotów z awansem do półfinału, Rosjanin męczył się, ale w swoim czwartym występie wrócił na właściwe tory, a w piątym zapewnił awans do półfinału. Nie z czołowej lokaty, jak zwykle bywało, lecz dalej trzymał swój los we własnych rękach.
Po raz 27. w karierze Bartosz Zmarzlik wygrał rundę Speedway Grand Prix – w sobotę, na inaugurację nowego sezonu...
Rusza nowy sezon PGE Ekstraligi. Jej władze coraz dokładniej przyglądają się klubom i mają sprawdzać, jak radzą...
Trzykrotny mistrz świata na żużlu, Brytyjczyk Tai Woffinden jest w stanie śpiączki farmakologicznej po wypadku,...
Celem ubiegłorocznej Wielkiej Wyprawy Maluchów było zebranie miliona euro na pomoc dzieciom poszkodowanym w wypa...
Netflix chce kupić prawa do transmisji wyścigów Formuły 1 na terenie Stanów Zjednoczonych - informuje "The Times...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas