Dziesiąta runda MŚ będzie dla polskiej załogi czwartym z siedmiu tegorocznych występów w mistrzostwach WRC-2. Z dwoma podiami na koncie – trzecią lokatą na Korsyce i drugą na Sardynii – Kajetanowicz zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji sezonu. Charakterystykę niemieckiego rajdu poznał już w zeszłym sezonie, zajmując piąte miejsce w kategorii WRC-2 i 13. w klasyfikacji generalnej, a dla jego doświadczonego pilota będzie to już dziesiąty start w Niemczech.
Po wymuszonej awariami volkswagena polo przesiadce do skody fabii polski kierowca wraca za stery maszyny, w której rozpoczynał sezon. Decyzję podjął po testach niemieckiej rajdówki. – Przez dwa dni udanych jazd sprawdziliśmy bardzo dużo: opony, nastawienia amortyzatorów i dyferencjałów – mówił Kajetanowicz przed rajdem. – W trakcie testów mieliśmy zmienną pogodę, co też jest dobre, bo daje poczucie pewności, że jesteśmy przygotowani na różne warunki.
W kategorii WRC-2 Kajetanowicz i Szczepaniak mają 14 rywali, a do faworytów należą trzeci w klasyfikacji mistrzostw Rosjanin Nikołaj Griazin, mający doświadczenie z samochodów WRC, Francuz Stephane Lefebvre czy zwycięzca Rajdu Korsyki w WRC-2, Włoch Fabio Andolfi.
Trwająca od piątku do niedzieli rywalizacja podzielona jest na 19 odcinków specjalnych o zróżnicowanej charakterystyce i nawierzchni – od asfaltowych dróżek wśród winnic po betonowe trasy poligonu wojskowego. Właśnie tam wytyczono najsłynniejszą i najtrudniejszą próbę: ponad 40-kilometrowy odcinek Panzerplatte (pobocza najeżone są betonowymi zaporami przeciwczołgowymi).
– Czeka nas trochę zmian w stosunku do ubiegłorocznej edycji – mówi Kajetanowicz. – Organizatorzy przygotowali nowe odcinki. To zawsze był trudny rajd, tylko w sobotę pokonamy łącznie blisko 160 km, w tym dwa przejazdy najdłuższego, charakterystycznego i wyjątkowego w tym rajdzie odcinka Panzerplatte.