Reklama
Rozwiń

Auta bardziej drapieżne

Na trasy wyjechały samochody najnowszej generacji, może dzięki temu mistrzostwa świata będą bardziej emocjonujące.

Aktualizacja: 23.01.2017 22:35 Publikacja: 23.01.2017 18:57

Auta bardziej drapieżne

Foto: AFP

Kibice chcieli zmian: minione cztery lata przebiegały pod dyktando Volkswagena i francuskiego duetu Sebastien Ogier/Julien Ingrassia. W 52 rozegranych w tym czasie rajdach załogi startujące samochodami Polo WRC oddały rywalom ledwie dziewięć trofeów, a Ogier w drodze po cztery tytuły z rzędu zgarnął do gabloty aż 31 zwycięskich pucharów.

Nie przeszkodziły mu nawet narodziny synka. Tim przyszedł na świat w czerwcu zeszłego roku, ale nie zabrał ojcu nawet kilku dziesiątych sekundy na kilometrze. Ogier z Ingrassią skończyli kolejny sezon na szczycie i zwolennicy nieprzewidywalności mogli liczyć już tylko na regulaminową rewolucję.

Planowane od paru lat zmiany miały na celu przyspieszenie rajdówek i nadanie im bardziej dynamicznego wyglądu. Zwiększono moc silników o około 80 KM (do 380 KM z jednostek o pojemności 1,6 litra), zezwolono na stosowanie sterowanego przez kierowcę centralnego mechanizmu różnicowego, powiększono hamulce na asfalt, rozbudowano aerodynamikę i poszerzono nadwozia. Auta WRC w specyfikacji 2017 wyglądają bardziej drapieżnie, a pierwsza runda zmagań (rajd Monte Carlo) przyniosła wyjątkową dramaturgię. Ale ponownie triumfowali Ogier z Ingrassią, pomimo że nie zasiadali już w maszynie do wygrywania, jaką stało się Polo WRC.

Zmiany zmianami, ale największy wstrząs w rajdowym porządku wywołał sam koncern Volkswagen: mając już gotową i przetestowaną nową rajdówkę, nagle skasował cały program WRC. Ogier został na lodzie i wybrał starty Fordem Fiestą WRC w barwach brytyjskiego M-Sportu.

Po rejteradzie VW na placu boju pozostały cztery zespoły: poza M-Sportem i rosnącym w siłę Hyundaiem (dwa zwycięstwa w sezonie 2016 i wicemistrzostwo świata Thierry Neuville'a) do stawki wróciły Citroën i Toyota. Z wielkim powrotem mamy do czynienia zwłaszcza w przypadku japońskiego producenta, który odszedł z WRC po sezonie 1999, skupiając się wówczas (jak czas pokazał, bez sukcesów) na Formule 1. Z kolei Citroën pauzował tylko przez rok, przygotowując rajdówki w myśl nowych regulaminów. Francuskie auta wyjeżdżały od czasu do czasu na odcinki specjalne w minionym sezonie, realizując okrojony program startów – i Kris Meeke zanotował nawet dwie wygrane.

Dzięki nowym przepisom mamy efektowne samochody (chociaż nadal punktem wyjścia są małe auta typu Yaris czy Fiesta, a nie znane dawniej potwory – jak chociażby Toyota Celica, którą w latach 90. zwyciężali Carlos Sainz czy Juha Kankkunen), ale najwięcej dobrego dla bardziej wyrównanej rywalizacji zrobiło odejście Volkswagena.

W Rajdzie Monte Carlo odcinki specjalne wygrywali wszyscy producenci poza Toyotą, która za to w debiucie stanęła na podium – drugi był „odziedziczony" z VW Jari-Matti Latvala.

W nowej rzeczywistości Ogier powinien znaleźć godnych siebie rywali w osobach Neuville'a czy Meeke'a, a w stawce pozbawionej dominujących Polo WRC walka o zwycięstwa oraz mistrzowski tytuł może być bardziej emocjonująca.

żużel
Speedway Grand Prix w 2025 roku już bez Cardiff. Zaskakująca decyzja władz światowego żużla
żużel
Tak będzie hartować się Stal. W Gorzowie mają plan naprawczy, czekają na ruch miasta
żużel
Legenda nad przepaścią. W tydzień musi znaleźć miliony
żużel
Motor Lublin trzeci raz z rzędu żużlowym mistrzem Polski
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
żużel
Grand Prix na żużlu. „Dzikie karty” przyznane. FIM znów irytuje kibiców
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku