W kalendarzu znalazło się miejsce dla sześciu zawodów: pierwsze odbędą się w Dubaju (25 – 27 marca), potem w Pekinie (22 – 25 kwietnia), Sao Paulo (25 – 27 kwietnia), Grosseto (Włochy, 10 – 12 maja), Arizonie (18 maja) i Berlinie (14 – 16 czerwca).
– Jeśli nasz projekt się sprawdzi, pomyślimy nad rozszerzeniem tej listy – mówi Ed Warner, szef komitetu technicznego Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego. Warner nie ukrywa, że chce wykorzystać sukces igrzysk w Londynie. Walkę niepełnosprawnych sportowców o medale na Stadionie Olimpijskim obejrzało ponad milion kibiców, a wielu nadawców telewizyjnych pobiło rekordy oglądalności.
Lekkoatleci przyjęli ten pomysł z entuzjazmem. – Zawody Grand Prix i mistrzostwa świata pozwolą nam częściej rywalizować i pozostać dłużej w świadomości ludzi. Po igrzyskach były obawy, że przez kolejne cztery lata nie będziemy mieć wystarczającej motywacji – opowiada Hannah Cockcroft, brytyjska mistrzyni olimpijska i świata na 100 i 200 m na wózkach.
Trzykrotna złota medalistka ubiegłorocznych igrzysk (400, 800 i 1500 m na wózkach) Amerykanka Tatyana McFadden nie ma wątpliwości, że wpłynie to pozytywnie na wyniki niepełnosprawnych lekkoatletów i na jakość zawodów. Brazylijczyk Alan Fonteles Cardoso Oliveira, który w Londynie pokonał na 200 m Oscara Pistoriusa, już nie może się doczekać pierwszego startu: – Sport paraolimpijski nie stoi w miejscu. Jestem bardzo podekscytowany i zmotywowany. Wracam do treningów i ciężkiej pracy. Muszę być dobrze przygotowany.