Czerwona linia przekroczona

Rozpoczęte wczoraj mistrzostwa Polski to ostatnia okazja uzyskania przepustki do Daegu

Publikacja: 12.08.2011 02:11

Czerwona linia przekroczona

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak now Piotr Nowak

Gwiazdy reprezentacji nie zawiodły, na stadionie w Bydgoszczy pojawią się wszyscy, którzy mogą walczyć o medale mistrzostw świata w Korei Płd., ale równie ciekawa jest walka tych, którzy jeszcze marzą o tym starcie.

Wczoraj ciekawy był  finał rzutu młotem kobiet. Wszystko przez nieoczekiwaną decyzję władz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, by normę wypełniła także mistrzyni z Berlina Anita Włodarczyk, która według siebie, a także sekretarza generalnego IAAF Pierre Weissa takiego obowiązku nie miała. Ułożono zatem czerwoną taśmę dla mistrzyni w odległości 71,50 m od koła (tyle wynosił wskaźnik PZLA) i można było zaczynać.

Włodarczyk, której rekord sezonu wynosił dotychczas tylko 69,62 m (to skutek kontuzji i opóźnień treningowych) dowiodła, że należy jej ufać. Bez trudu zdobyła złoty medal. W najlepszej, drugiej próbie uzyskała 73,05, przekroczyła grubą czerwoną linię trzy razy na pięć rzutów, z szóstego zrezygnowała.

Pół godziny po oficjalnym otwarciu mistrzostw swoją siłę pokazał także kulomiot Tomasz Majewski. Zdobył tytuł z solidnym wynikiem 20,94 m, a pogoda nie pozwoliła mu na zbliżenie się do rekordu sezonu sprzed dwóch tygodni – 21,60. Wskaźnik na MŚ wynosił 20,50, poza mistrzem nie było nikogo, kto mógł pchać tak daleko.

Wśród najważniejszych wydarzeń pierwszego dnia był także rzut dyskiem mężczyzn z Piotrem Małachowskim (w tym sezonie już 68,49). Wicemistrz świata został tylko wicemistrzem Polski, bo w mokrym kole lepiej czuł się Przemysław Czajkowski, który rzucił 63,81 m.

W czwartek miały jeszcze wystąpić tyczkarki, lecz deszcz zmusił organizatorów do przełożenia skoków Anny Rogowskiej  i Moniki Pyrek na sobotnie popołudnie.

Znakomita para biegaczy na 800 m – Marcin Lewandowski i Adam Kszczot, nie będzie rywalizować ramię w ramię. Lewandowski wystartuje w piątek na 800 i w sobotę na 1500 m, Kszczot pojawi się wyłącznie na dystansie 400 m. To dla zaostrzenia apetytu kibiców przed mistrzostwami w Daegu. Interesujący może być także sobotni konkurs tyczkarzy. Do Korei pojadą na pewno dwaj: Paweł Wojciechowski (5,81) i Łukasz Michalski (5,72).

Normy na mistrzostwa świata nie wypełnili jeszcze m. in.: płotkarz Artur Noga i biegaczka Lidia Chojecka. W grupie niepewnych są także Marek Plawgo i Anna Jesień na 400 m ppł. W czwartek oboje wygrali biegi eliminacyjne, ale czasy nie obiecywały wiele.

Zarząd PZLA zapowiedział podanie składu reprezentacji na mistrzostwa świata w sobotę, koło południa.

Gwiazdy reprezentacji nie zawiodły, na stadionie w Bydgoszczy pojawią się wszyscy, którzy mogą walczyć o medale mistrzostw świata w Korei Płd., ale równie ciekawa jest walka tych, którzy jeszcze marzą o tym starcie.

Wczoraj ciekawy był  finał rzutu młotem kobiet. Wszystko przez nieoczekiwaną decyzję władz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, by normę wypełniła także mistrzyni z Berlina Anita Włodarczyk, która według siebie, a także sekretarza generalnego IAAF Pierre Weissa takiego obowiązku nie miała. Ułożono zatem czerwoną taśmę dla mistrzyni w odległości 71,50 m od koła (tyle wynosił wskaźnik PZLA) i można było zaczynać.

Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Lekkoatletyka
Armand Duplantis kontra Karsten Warholm. Pojedynek, jakiego nie było
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Lekkoatletyka
„Biegowe 360 stopni” znów w Zakopanem. „Największa dawka wiedzy dla ludzi kochających bieganie”
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje