Sportowy życiorys ma dość krótki. Najpierw były gimnazjalne biegi na zawodach szkolnych w 2006 roku – tam wypatrzył ją Anioł. Trener Stanisław Anioł, jednocześnie prezes Katolickiego Klubu Sportowego Victoria Stalowa Wola przy parafii Matki Bożej Królowej Polski. Jak mówi się na miejscu – przy bazylice.
Bez Anioła lekkoatletyka na Podkarpaciu miałaby się znacznie gorzej. Wymyślił Victorię, gdy w 1998 roku zlikwidowano sekcję lekkiej atletyki w Stali Stalowa Wola, aby poratować tamtejszych piłkarzy.
Przez lata Stal i Victoria wychowały gromadę młodych ludzi, którzy, jeśli mieli talent sportowy, szli potem po medale mistrzostw Polski albo i w daleki świat, jak doskonała oszczepniczka Genowefa Patla (z domu Olejarz), olimpijka z Barcelony, czy Leszek Bebło, znany maratończyk.
W statucie KKS Victoria wpisano, że pierwszy katolicki klub sportowy w tym regionie nie będzie ograniczał działalności do jednej parafii. Zadaniem klubu jest popularyzacja sportu poprzez systematyczny trening, organizowanie zawodów, imprez klubowych i obozów sportowych w duchu katolickim. Klub przestrzega statutu.
Joanny Jóźwik trener Anioł nie musiał długo namawiać do treningów na obiektach MOSiR przy ul. Hutniczej. Dziewczyna z wioski Kępie Zaleszańskie (parafia Zaleszany), zagubionej w trójkącie Sandomierz, Tarnobrzeg, Stalowa Wola, wygrała przed Aniołem szkolny bieg na 300 metrów. Trener zobaczył: szybkość była duża, wytrzymałość chyba też. Rodzice nie protestowali, tata trochę grał w tenisa, więc wiedział, że ruch jest ważny. Teraz nagrywają każdy bieg, jeśli jest w telewizji.