Dziewczyna z parafii od Anioła

Joanna Jóźwik to powiew młodości w polskiej lekkiej atletyce. Takiej, co nie do końca wie, jak wiele może osiągnąć, ale już próbuje wygrywać. Z wiarą.

Publikacja: 18.08.2014 20:12

Dziewczyna z parafii od Anioła

Foto: AFP

Sportowy życiorys ma dość krótki. Najpierw były gimnazjalne biegi na zawodach szkolnych w 2006 roku – tam wypatrzył ją Anioł. Trener Stanisław Anioł, jednocześnie prezes Katolickiego Klubu Sportowego Victoria Stalowa Wola przy parafii Matki Bożej Królowej Polski. Jak mówi się na miejscu – przy bazylice.

Bez Anioła lekkoatletyka na Podkarpaciu miałaby się znacznie gorzej. Wymyślił Victorię, gdy w 1998 roku zlikwidowano sekcję lekkiej atletyki w Stali Stalowa Wola, aby poratować tamtejszych piłkarzy.

Przez lata Stal i Victoria wychowały gromadę młodych ludzi, którzy, jeśli mieli talent sportowy, szli potem po medale mistrzostw Polski albo i w daleki świat, jak doskonała oszczepniczka Genowefa Patla (z domu Olejarz), olimpijka z Barcelony, czy Leszek Bebło, znany maratończyk.

W statucie KKS Victoria wpisano, że pierwszy katolicki klub sportowy w tym regionie nie będzie ograniczał działalności do jednej parafii. Zadaniem klubu jest popularyzacja sportu poprzez systematyczny trening, organizowanie zawodów, imprez klubowych i obozów sportowych w duchu katolickim. Klub przestrzega statutu.

Joanny Jóźwik trener Anioł nie musiał długo namawiać do treningów na obiektach MOSiR przy ul. Hutniczej. Dziewczyna z wioski Kępie Zaleszańskie (parafia Zaleszany), zagubionej w trójkącie Sandomierz, Tarnobrzeg, Stalowa Wola, wygrała przed Aniołem szkolny bieg na 300 metrów. Trener zobaczył: szybkość była duża, wytrzymałość chyba też. Rodzice nie protestowali, tata trochę grał w tenisa, więc wiedział, że ruch jest ważny. Teraz nagrywają każdy bieg, jeśli jest w telewizji.

Sukcesy na miarę młodzieżową przyszły dość szybko. W 2009 roku panna Joanna, rocznik 1991, zdobyła w Słupsku dwa srebrne medale mistrzostw Polski juniorów, na 400 ?i 800 m. Trener trochę się krzywił, bo mogła wygrać na dłuższym dystansie, ale za szybko pobiegła na początku.

Rok później licealistka była już reprezentantką Polski na mistrzostwa świata juniorów. Sukcesów w Kanadzie nie odniosła, ale skoro wygrała w Mielcu mistrzostwa Podkarpacia w biegach przełajowych, to została najpopularniejszym sportowcem Stalowej Woli w 2010 roku w plebiscycie tygodnika „Sztafeta". Wyprzedziła piłkarza Stali Kamila Gęślę oraz koleżankę z klubu Danutę Urbanik, też z parafii od Anioła. W pierwszej dziesiątce – trójka z KKS Victoria.

Taki los zdolnych, że idą potem do większych miast i klubów. Joanna Jóźwik pojechała jesienią 2012 roku do Warszawy, do AZS AWF (rozpoczęła też studia) pod opiekę Andrzeja Wołkowyckiego, tego samego, który prowadzi karierę Artura Kuciapskiego, srebrnego medalisty z Zurychu. Widać było ten sam szlif, gdy oboje zrywali się do finałowego sprintu po medale.

Na mistrzostwa Europy pojechała bez osiągnięcia minimum kwalifikacyjnego, zabrakło 0,32 s, ale działaczy PZLA przekonał odważny styl, w jakim wygrała mistrzostwa Polski w Szczecinie. Co było dalej, wiadomo: kopniak w dolne plecy od kumpla Kuciapskiego plus różaniec od jego cioci, z którym ta ciocia szła w pielgrzymce, modląc się o sukcesy obojga młodych na bieżni. Pomoc duchowa i modlitwa własna plus trening podziałały doskonale. Szybkie przejście od śmiechu do łez i z powrotem też zauważono, tak samo jak ładne zdjęcia na Facebooku (robi chłopak, artysta, także rzeźbiarz).

Trzecie miejsce w mistrzostwach Europy zdobyła w Zurychu w sobotę wieczorem. Już w niedzielę rano informacja znalazła się w internetowych ogłoszeniach duszpasterskich kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Mikołaja Biskupa w Zaleszanach. Zaraz po intencjach mszalnych napisano, że „reprezentantka Polski, a nasza rodaczka z Kępia Zaleszańskiego – Joanna Jóźwik zdobyła brązowy medal. Gratulujemy i życzymy kolejnych medali".

Sportowy życiorys ma dość krótki. Najpierw były gimnazjalne biegi na zawodach szkolnych w 2006 roku – tam wypatrzył ją Anioł. Trener Stanisław Anioł, jednocześnie prezes Katolickiego Klubu Sportowego Victoria Stalowa Wola przy parafii Matki Bożej Królowej Polski. Jak mówi się na miejscu – przy bazylice.

Bez Anioła lekkoatletyka na Podkarpaciu miałaby się znacznie gorzej. Wymyślił Victorię, gdy w 1998 roku zlikwidowano sekcję lekkiej atletyki w Stali Stalowa Wola, aby poratować tamtejszych piłkarzy.

Pozostało 87% artykułu
Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem