Dziś więzienie, jutro może areszt domowy

Oscar Pistorius został skazany na pięć lat więzienia za spowodowanie śmierci narzeczonej.

Publikacja: 22.10.2014 15:59

Dziś więzienie, jutro może areszt domowy

Foto: AFP

Kluczowe decyzje sędzia Thokozile Masipa podjęła już we wrześniu, uznając Pistoriusa za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci Reevy Steenkamp, ale uniewinniając go od zarzutów morderstwa z premedytacją i zabójstwa. Przez ostatni tydzień w sądzie w Pretorii odbywały się przesłuchania świadków.

Biegaczowi groziło maksymalnie 15 lat więzienia. Prokurator uważał, że powinien pójść do więzienia na co najmniej 10. Argumentował, że oddając strzały przez drzwi łazienki w swoim domu, Pistorius wykazał się rażącym zaniedbaniem, co zbliża jego czyn do morderstwa. Gerrie Nel twierdził również, że biegacz wykorzystuje swoją niepełnosprawność, by stworzyć wrażenie, że to on jest ofiarą.Jego stan nie może być też przeciwwskazaniem do odbywania kary.

To właśnie był jeden z głównych argumentów używanych przez obronę. Pracownica socjalna Annette Vergeer stwierdziła, że więzienia w RPA nie zapewniają warunków dla osoby niepełnosprawnej. Rekomendowała trzyletni areszt domowy, połączony z pracą społeczną. Obrońcy również podkreślali, że w więzieniu Pistoriusowi groziłoby niebezpieczeństwo (miał otrzymać pogróżki od szefów gangów), a proces i nacisk opinii publicznej sprawiły, że jest w złej formie psychicznej i może nie znieść pobytu w więzieniu.

Sędzia Masipa większość argumentów obrony odrzuciła i uznała za niewłaściwe sugestie, że system więziennictwa w RPA nie zapewnia możliwości odbycia kary przez Pistoriusa. – Byłby to smutny dzień, gdyby powstało wrażenie, że jest inne prawo dla biednych, a inne dla sławnych i bogatych – stwierdziła. Uzasadniając orzeczenie, powiedziała, że „wyrok bez kary więzienia byłby niewłaściwym sygnałem dla społeczeństwa".

Po ogłoszeniu wyroku biegacz został przewieziony do więzienia. Według nieoficjalnych informacji trafił do zakładu karnego Kgosi Mampuru II. Jeszcze podczas procesu szef więziennictwa RPA Zac Modise deklarował, że właściwym miejscem dla Pistoriusa byłoby skrzydło szpitalne. W innym wypadku trafiłby do przeludnionej celi.

Pistorius został także skazany na trzy lata więzienia za nielegalne użycie broni w restauracji, ale tę karę zawieszono. Nie jest też pewne, że odsiedzi pełne pięć lat, ponieważ może starać się o zamianę kary na areszt domowy. Obrona uważa, że już po 10 miesiącach, według prokuratury po 20. Obie strony nie zadeklarowały, czy będą zgłaszać apelację, ale sugerują, że raczej to nie nastąpi. – Cieszę się, że to już koniec – stwierdził Barry Steenkamp, ojciec ofiary.

Jego córka zginęła w nocy 14 lutego 2014 roku. Pistorius strzelił do niej przez drzwi łazienki, twierdząc, że wziął ją za włamywacza. Wcześniej uchodzili za idealną parę, ona znana była przede wszystkim z kariery modelki. On zdobywał medale na paraigrzyskach, ale zasłynął wygraną walką o start razem ze zdrowymi (pobiegł w Londynie). Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski zadeklarował już, że nie dopuści go do startu w Rio de Janeiro w 2016 roku.

Lekkoatletyka
Ewa Swoboda zgubiła radość. „Nic mnie nie cieszy, biegania już nie kocham”
Lekkoatletyka
Orlen Cup. Jakub Szymański pobił rekord Polski i poczuł się mocarzem
Lekkoatletyka
Być jak Grant Holloway. Polski płotkarz Jakub Szymański najszybszy na świecie
Lekkoatletyka
Orlen Cup nadzieją na rekordy. Polacy dużo chcą, ale niczego nie obiecują
Lekkoatletyka
Lekkoatletyczny gwiazdozbiór już w sobotę w Łodzi. Czas na ORLEN Cup 2025!