Było to jedno z najlepszych spotkań, jakie drużyna mistrza Polski rozegrała w Eurolidze. Przeciwnik nie był może zbyt wymagający, ale wygrana różnicą 29 punktów nad rywalem, który także chce walczyć o czwarte miejsce w grupie, premiowane awansem do fazy Top 16, robi wrażenie.
Tylko w pierwszej kwarcie zespół Asseco Prokomu miał problemy, nie mogąc narzucić rywalom własnego stylu gry. Wszystko odmieniło wprowadzenie na parkiet Patricka Burke'a i konsekwentne dogrywanie do niego piłek pod kosz, skąd irlandzki środkowy seryjnie zdobywał punkty.
Po przerwie rewelacyjną skutecznością popisywał się Daniel Ewing, który w całym meczu zdobył 32 punkty (7/9 za dwa, 6/8 za trzy). Dzięki jego akcjom w ataku i dobrej postawie w obronie całego zespołu przewaga rosła aż do ostatniej minuty meczu.
Swoje zasługi mają także David Logan (18 pkt, 4 asysty, 3 przechwyty) i Filip Dylewicz (12 pkt, 10 zbiórek w 20 minut).
Za tydzień Prokom, także w hali Olivii w Gdańsku, spotka się z Żalgirisem Kowno - drugim z rywali o porównywalnej klasie.