Reklama
Rozwiń

Honorowa porażka

W trzeciej kolejce fazy Top 16 Euroligi Asseco Prokom Gdynia przegrał w Moskwie 73:84 z CSKA. Na półmetku tej fazy rozgrywek mistrzowie Polski zajmują drugie miejsce w grupie G, wciąż z dużymi szansami na awans do ćwierćfinału. Dotychczas nie udało się to żadnemu naszemu zespołowi.

Publikacja: 10.02.2010 23:03

Przy piłce David Logan z Prokomu

Przy piłce David Logan z Prokomu

Foto: AFP

Dla CSKA, jednego z głównych faworytów do tytułu, było to dziesiąte kolejne zwycięstwo w Eurolidze. O porażce Asseco Prokomu zadecydowała słaba skuteczność w rzutach za dwa punkty i twarda obrona rywali.

Trener Tomas Pacesas, który w dotychczasowych meczach Euroligi wystawiał w pierwszej piątce jedenastu różnych zawodników tym razem rozpoczął mecz składem: Lorinza Harrington (nie grał w wygranym meczu z Unicają w Maladze), David Logan, Qyntel Woods, Jan-Hendrik Jagla i Adam Hrycaniuk.

Od początku Prokom potrafił przeciwstawić się rywalom, sprawiał utytułowanemu przeciwnikowi sporo kłopotu. Rozpoczął od prowadzenia 2:0 po rzucie Jagli. Stracił potem 10 kolejnych punktów, ale szybko odrobił straty. Po serii rzutów z dystansu Ratko Vardy, Logana i trzypunktowej akcji Woodsa goście prowadzili w 8. minucie 14:12. Przewaga mogła być większa, gdyby koszykarze z Gdyni dokładniej wykańczali kontrataki i nie dawali się blokować pod koszem.

W drugiej kwarcie CSKA odskoczyło na siedem punktów (33:26, 37:30), ale goście dość łatwo zmniejszyli straty i mieli nawet szanse na objęcie prowadzenia, ale znów nie wykończył kontrataku Ewing. Do przerwy gospodarze prowadzili 40:36. Nic nie było rozstrzygnięte.

Po przerwie w wymianie rzutów z dystansu goście byli skuteczniejsi i w połowie trzeciej kwarty, po akcjach Woodsa i Logana, prowadzili 49:46 i 54:51. Woods, którego występ w meczu był niepewny z powodu bólu pleców, zdobył najwięcej punktów w zespole (16), ale gdyby był w pełni sił, mógłby zdziałać jeszcze więcej. Już w pierwszej połowie poddawał się zabiegom klubowego masażysty, leżąc obok ławki rezerwowych.

Jeszcze na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty był remis 57:57. Jak się okazało, ostatni w meczu. Słabszy okres w końcówce tej części gry sprawił, że w czwartej kwarcie trzeba było odrabiać siedem punktów. CSKA ma jedną z najlepszych formacji obwodowych w Europie i najlepszą w Eurolidze skuteczność w rzutach za trzy punkty, ale to Prokom w tym meczu lepiej rzucał z dystansu (11/25 wobec 7/21 CSKA).

Po trzech kwartach goście mieli 10 celnych za trzy punkty, gospodarze tylko cztery, ale znaleźli drogę do kosza w najważniejszym momencie.

Trójki Ramunasa Siskauskasa, Wiktora Chriapy i J.R. Holdena dały CSKA prowadzenie 77:60 w 35. minucie. Takich strat już nie udało się odrobić. Zwłaszcza że rywale wciąż świetnie grali w obronie. W strefie podkoszowej królowali Sasza Kaun i Wiktor Chriapa, którzy zablokowali odpowiednio 5 i 3 rzuty i zebrali z tablic 15 piłek. Rywale często też wyrywali piłki z rąk próbujących atakować kosz graczy Asseco.

W kolejnym meczu w Eurolidze Asseco Prokom będzie miał okazję do rewanżu. 24 lutego gra w Gdyni właśnie z CSKA.

[i]Korespondencja z Moskwy [/i]

[ramka][srodtytul]Opinia [/srodtytul]

[b]Tomas Pacesas, trener Asseco Prokomu [/b]

Jedenastopunktowa przegrana u faworyta rozgrywek to nie jest zły wynik. Rywal był lepszy. O naszej porażce przesądziła słabsza skuteczność rzutów na dwa punkty (36 procent – przyp. m.c.). Dobrze graliśmy przez trzy kwarty. Kilka niewymuszonych strat nie pozwoliło nam być w meczu do końca. Z kolei CSKA zagrało na bardzo dobrej skuteczności za dwa (62 procent).

Rywale zamykali pole trzech sekund, ciężko nam było przedostać się pod kosz, gdyż przeszkodą nie do pokonania byli Kaun i Chriapa. Cały zespół CSKA dobrze bronił. Były momenty, że w ataku graliśmy zbyt nerwowo. Popełniliśmy kilka prostych strat, atakując kosz przeciwnika w przewadze. Szkoda tych nieudanych akcji, bo w takim meczu liczy się każdy punkt. Graliśmy z bardzo silną drużyną, ale u siebie powalczymy o wygraną. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Grupa G[/srodtytul]

[b] 3. kolejka: [/b]

[b]• CSKA Moskwa – Asseco Prokom Gdynia 84:73 [/b](22:21, 18:15, 24:21, 20:16)

[b] CSKA:[/b] S. Kaun 18, J.R. Holden 17, T. Langdon 14, W. Chriapa 13, Z. Planinić 11, R. Siskauskas 11.

[b]Asseco Prokom:[/b] Q. Woods 16, D. Logan 15, R. Varda 15, R. Burrell 7, D. Ewing 7, P. Zamojski 6, J.H. Jagla 5, A. Hrycaniuk 2

[b]• Unicaja Malaga - Żalgiris Kowno 86:68 [/b]

[srodtytul] Tabela: [/srodtytul]

1. CSKA 3 6 253:219,

2. Asseco Prokom 3 5 232:194,

3. Unicaja 3 4 214:224,

4. Żalgiris 3 3 201:258. [/ramka]

Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku