To zwycięstwo Suns uzyskali po najbardziej dramatycznym meczu w U.S. Airways Center w ostatnich tygodniach. Na początku czwartej kwarty zespół gospodarzy przegrywał już 15 punktami, ale odrobił straty, a w dogrywce był już zdecydowanie lepszy od przeciwnika. Jego bohaterem był Steve Nash, który zdobył 23 punkty, trafiając wszystkie 11 rzutów wolnych, miał 16 asyst i 7 zbiórek.
??Marcin Gortat grał 20.07 minut: zdobył 8 punktów (3/6 z gry, 2/2 z wolnych), miał 6 zbiórek (jedną w ataku), dwa bloki i popełnił jeden faul, ale w decydujących fragmentach meczu, gdy Suns odrabiali straty i przesądzali o zwycięstwie, siedział na ławce.
??Polak wszedł na boisko w końcówce pierwszej kwarty, przy remisie 24:24, jako trzeci z rezerwowych Suns. Zmienił Channinga Frye’a i w pierwszej połowie dłużej grał jako silny skrzydłowy obok Robina Lopeza niż jako klasyczny środkowy. Rozpoczął od zbiórki w ataku po niecelnym rzucie Steve’a Nasha i skutecznej dobitki lewym hakiem. Po chwili znów rzucał po podaniu od Nasha, ale został zablokowany przez Krisa Humphriesa.
Już w drugiej kwarcie doszło do rewanżu: to Polak zablokował Humpriesa, a po chwili także Sashę Vujacicia, a faulowany pod koszem Nets przez Johana Petro wykorzystał obydwa rzuty wolne. Miał też dwie zbiórki w obronie. ?Do przerwy goście prowadzili 57:55, a Polak miał najlepszy wskaźnik +/- w zespole Suns. Gdy przebywał na boisku jego drużyna wygrała ten fragment (łącznie 8.49 minut) sześcioma punktami.?
Gorzej było po zmianie stron, gdy Gortat grał już jako klasyczny środkowy. Wszedł w połowie trzeciej kwarty za Robina Lopeza, gdy skuteczniejsi w tym okresie Nets prowadzili 67:58. Polak dobrze współpracował z Nashem, zdobywając po jego podaniach cztery punkty, w obronie miał kolejne trzy zbiórki i zmusił do błędu kroków Nets Brooka Lopeza, brata bliźniaka środkowego Suns, ale rywale utrzymywali przewagę. Na początku czwartej kwarty, gdy dwukrotnie z rogu za trzy punkty trafili byli gracze Los Angeles Lakers Jordan Farmar i Sasha Vujacić (w obydwu przypadkach najbliżej nich był Gortat, ale nie zdążył im przeszkodzić) było już 90:75 dla gości. W jednej z kolejnych akcji Phoenix Polak próbował rzutu hakiem z półdystansu, ale nie trafił. ?Gdy do końca meczu pozostawała 7.15 minut, a rywale prowadzili 90:80, polski środkowy usiadł na ławce ze wskaźnikiem -4 za 20 minut gry w meczu. ?